Brytyjski muzyk Stan Blade wpadł na szalony pomysł. Wziął urnę z prochami swojego taty i wybrał się z nią na rundkę po angielskich pubach. W ten sposób"chciał spędzić" ze zmarłym miłe chwile oraz "zabrać go" w miejsca, które ten chętnie odwiedzał za życia. Nie uwierzycie, co się stało podczas eskapady.