Paulina Sz. i jej siedmioletni synek Lech w czerwcu 2023 roku nagle znaleźli się poza burtą promu StenaLine, płynącego z Gdyni do Szwecji. Jak informuje właśnie Polska Agencja Prasowa, szwedzka prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie morderstwa chłopca. Znamy przyczyny tej decyzji.
Ta tragedia wstrząsnęła Polską. W czerwcu 2023 roku Paulina Sz. i jej synek Lech nagle znaleźli się poza burtą promu StenaLine, który płynął z Gdyni do Szwecji. Teraz "Fakt" dotarł do nowych ustaleń. Pochodzą one z prokuratury.
Wciąż pojawiają się nowe ustalenia na temat tragedii, która rozegrała się na promie Stena Line. 29 czerwca za burtą znaleźli się 36-letnia Paulina i jej 7-letni syn Leszek. Światło dzienne ujrzały koszmarne wieści.
Duńska komisja ds. wypadków potwierdziła, że to celowe działanie było przyczyną śmierci na promie z Gdyni do szwedzkiej Karlskrony. Tym samym duńscy śledczy zamykają śledztwo. Przypomnijmy: początkowo myślano, że siedmioletni chłopiec przypadkiem wpadł do wody, a matka rzuciła się by go ratować.
Pilot szwedzkiego śmigłowca, który patrolował Bałtyk podczas akcji ratowniczej matki i dziecka z promu Stena Line opowiada o swoich odczuciach i przebiegu zdarzeń. Mężczyzna nie ukrywa emocji i zastanawia się, czy cokolwiek można było zrobić lepiej.
Coraz więcej faktów świadczy o tym, że wypadnięcie dziecka i matki z promu Stena Line nie było przypadkiem. Śledczy zmienili już kwalifikację czynu i prowadzą dochodzenie w sprawie możliwego zabójstwa. Wiadomo również, co zarejestrował monitoring na statku.
Kolejne informacje w sprawie wypadku na promie płynącym ze Szwecji do Polski są coraz bardziej niepokojące. Obecnie prokuratura kwalifikuje je jako morderstwo i targnięcie się na swoje życie. W rozmowie z Wirtualną Polską prok. Grażyna Wawryniuk wyjaśnia, że zmiana kwalifikacji nastąpiła "po powrocie promu do Polski".
Szwedzka policja działa w sprawie wypadku, do którego doszło wczoraj (29.06) na promie Stena Line płynącym do Karlskrona. Funkcjonariusze potwierdzili już tożsamość matki i dziecka — osób, które znalazły się za burtą statku. Policjanci szukają też świadków zdarzenia.
Jak poinformowała Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, badania DNA pozwoliły ustalić tożsamość topielca, którego ciało na początku października wyłowiono w pobliżu Skweru Kościuszki w Gdyni. To 45-latek, który we wrześniu wyskoczył z promu Stena Spirit.