Dokonywanie zakupów w Lidlu, Biedronce czy innych popularnych dyskontach często wiąże się z pytaniem: "czy może być bez grosika?". Jak się okazuje, prawo nie chroni tutaj klientów. Sprzedawca nie może odmówić przyjęcia zapłaty, jeśli klient reguluje ją w całości odpowiednimi środkami.
Prezes UOKiK wydał zgodę na koncentrację i utworzenie długotrwałego sojuszu zakupowego Auchan Polska i Intermarché - poinformowały w poniedziałek sieci. Firmy zapowiedziały powołanie nowego, wspólnego podmiotu reprezentującego je w rozmowach z kontrahentami.
W 2019 roku pochodząca z RPA SPAR Group zakupiła bankrutującą sieć supermarketów Piotr i Paweł raptem za 1 euro. Projekt reanimacji byłej sieciówki jednak nie wypalił, a teraz właściciel musi dopłacić 600 mln zł do interesu. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", właściciele znaleźli nowego nabywcę, który odkupi 200 działających w naszym kraju sklepów.
Zabawka dla dzieci została wycofana ze sprzedaży w popularnej sieci Action. Jak informują przedstawiciele sklepu, może ona powodować zagrożenie dla zdrowia. Stwierdzono bowiem przekroczenie dopuszczalnych norm stężenia plastyfikatora ftalanowego DEHP, który jest substancją niebezpieczną.
Biedronki oddalone od siebie nawet o parę kilometrów mogą znacznie różnić się proponowanymi cenami. Błąd czy celowe działanie, a jeśli celowe - czy legalne? Biedronka odniosła się już do tej interesującej sprawy.
Różnice w cenie produktu wystawionego na półce a tej pokazującej się w kasie nie są wcale czymś niespotykanym. Jakie w takiej sytuacji masz prawa jako klient i co możesz zrobić?
Wyższe ceny żywności? Kanadyjczycy nie mają wątpliwości. O drastyczne wzrosty cen podstawowych produktów spożywczych obwiniają supermarkety. I wytykają korporacjom, że te dostatecznie wzbogaciły się podczas pandemii. Teraz firmy gęsto tłumaczą się w mediach społecznościowych.
We Włoszech przeprowadzona została specjalna kontrola w kilkuset supermarketach, znaleziono ślady koronawirusa. Niestety doszukano się naruszenia przepisów antypandemicznych.
Przybywa supermarketów, które stają się "placówkami pocztowymi". Dzięki temu mogą legalnie przyjmować klientów również w niehandlowe niedziele. Związkowcy z NSZZ "Solidarność" zapowiadają, że przyjrzą się temu procederowi i poprawią dziurawą ustawę, która pozwala omijać prawo.
Przedstawiciele biznesu apelują do rządu o zawieszenie zakazu handlu w niedzielę do końca tego roku. Weto w tym temacie składają związki zawodowe. Ale nie wszystkie.