Ks. Lech Lachowicz nadal walczy o życie po brutalnym ataku, do którego doszło w parafii św. Brata Alberta w Szczytnie. Mieszkańcy tej miejscowości nie mogą wyjść z szoku po dramacie. Tłumaczą, że "żyjemy w strasznych czasach". O duchownym mówią w samych superlatywach.
Prokuratura w Szczytnie postawiła zarzut usiłowania zabójstwa 27-letniemu mężczyźnie, zatrzymanemu w związku z pobiciem księdza Lecha Lachowicza. Duchowny walczy o życie w szpitalu. Do brutalnej napaści doszło w niedzielny wieczór (3 listopada). Jak podaje Polsat News, podczas przesłuchania napastnik ujawnił motywy swojego działania.
72-letni proboszcz parafii św. Brata Alberta w Szczytnie walczy o życie po brutalnym ataku na plebanii. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa, a na wtorek zaplanowano czynności procesowe z udziałem zatrzymanego 27-letniego mężczyzny.
W niedzielę doszło do brutalnego ataku na 72-letniego księdza Lecha Lachowicza. Pojawiły się nowe informacje w tej sprawie. "Tygodnik Szczytno" ustalił, że trwała obława na napastnika. Policja schwytała 27-latka podejrzanego o napad na proboszcza.
W parafii Świętego Brata Alberta w Szczytnie doszło do brutalnej napaści na proboszcza. Policja zatrzymała 27-latka podejrzanego o pobicie. Na zdarzenie reaguje Archidiecezja Warmińska. - Potwierdzam, że ks. Lech Lachowicz jest w krytycznym stanie. Nie odzyskał przytomności - przekazał nam rzecznik kurii, ks. kan. dr Marcin Sawicki.
Policjanci z Komendy Powiatowej w Szczytnie na Warmii i Mazurach poszukują 16-letniej Oliwii Tarasewicz, która w piątek po zakończeniu zajęć szkolnych nie wróciła do domu w Pasymiu. Nastolatka nie nawiązała do tej pory kontaktu z rodziną.
Do potwornej tragedii doszło w miejscowości Płozy w nocy z 6 na 7 grudnia 2019 roku. Radek (25 l +) jechał z Łukaszem, który prowadził auto po pijaku. Doszło do wypadku, w którym 25-latek stracił życie. - Miał być ślub, wesele, długie i szczęśliwe życie, a zamiast tego rozpacz i płacz - wspomina w rozmowie z "Faktem" matka Radosława.
Do zaskakującej "transakcji" miało dojść na jednej z ulic w Szczytnie. Dwóch księży z lokalnych parafii oferowało sprzedaż... kości słoniowej. Początkowo zainteresowany zakupem nielegalnego towaru klient zmienił zdanie i na miejsce wysłał policję.
W 2020 r. życie pani Beaty i jej rodziny nieodwracalnie się zmieniło. To wszystko przez wypadek, w którym straciła jednego z trzech synów - Kubusia. Jego brat bliźniak - Bartek nadal każdego dnia walczy o powrót do zdrowia. Sprawcą wypadku był Adam D. Mężczyzna nie przyznał się do winy.
Policjanci z Wydziału Kryminalnego komendy w Szczytnie zatrzymali trzy kobiety w wieku od 34 do 89 lat, które kradły kosmetyki w drogerii na terenie miasta. Córka, matka i babcia usłyszały zarzuty, przyznały się do winy i złożyły wyjaśnienia. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Ta historia nie mieści się w głowie. Oliwia ze Szczytna została brutalnie pobita w dniu swoich osiemnastych urodzin. Dziewczyna po północy wyszła z imprezy i nieoczekiwanie została skatowana przez byłego chłopaka, 19-letniego Nikodema. - Myślę, że on chciał mnie zabić - mówi dla "Super Expressu" Oliwia.
47-latek z powiatu braniewskiego (woj. warmińsko-mazurskie) uchylał się od płacenia zasądzonych mu alimentów, za co od siedmiu lat był poszukiwany przez policję. Jak się właśnie okazało, mężczyzna ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości we... własnoręcznie wykonanym leśnym szałasie. W końcu trafił w ręce policji.
19-latek brutalnie pobił dziewczynę po imprezie z okazji jej 18 urodzin. Przetransportowano ją do szpitala. Miała ciężkie obrażenia. 19-latka zatrzymała policja.
W 2008 roku wędkarze wyłowili z jeziora Świętajno związane, nagie ciało mężczyzny. Przez lata nie udało się ustalić, kto dokonał brutalnego morderstwa. Po 14 latach dzięki wytrwałości śledczych aresztowano mężczyznę powiązanego ze sprawą. 41-latek przyznał się do zabójstwa.
24-letnia Aleksandra Czyż rok temu dowiedziała się, że ma ostrą białaczkę. Rozpoczęła chemioterapię i czekała na dawcę szpiku. Niestety, zabrakło czasu. Na początku października poczuła się źle, dziewczynę wprowadzono w śpiączkę farmakologiczną, a kilka dni później zmarła.
Do policyjnej interwencji doszło w jednym z domów na terenie gminy Szczytno (woj. warmińsko-mazurskie). Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o nietrzeźwej kobiecie, która mimo swojego stanu opiekuje się małymi dziećmi. Na widok stróży prawa 40-latka wpadła w szał.
Do tragicznego wypadku doszło w gminie Szczytno (woj. warmińsko-mazurskie). 46-letni mężczyzna wracał z grzybobrania, gdy będący pod wpływem narkotyków kierowca zmiótł go z drogi i uciekł z miejsca wypadku. Pan Sylwester skonał na poboczu.
46-letni kierowca próbował uciec policjantom z grupy Speed. Po zatrzymaniu okazało się, że nie miał prawa jazdy, był pod wpływem alkoholu i jeszcze wiózł kradzione drewno, a to i tak nie wszystko.<br /> <br />