Premier Donald Tusk poinformował w środę, że choć w ciągu najbliższych 48 godzin fala powodziowa powinna osiągnąć kulminację w większości miejsc w kraju, nadal istnieje obawa, czy wały przeciwpowodziowe wytrzymają silny napór wody.
Przybywa ofiar dramatycznej powodzi, jaka przechodzi obecnie przez południowo-zachodnią część kraju. Obecnie mówi się o co najmniej 10 osobach, które mogły zginąć na skutek utonięcia. Dokładny bilans nie jest jednak znany, ponieważ w przestrzeni medialnej pojawia się wiele sprzecznych informacji.
We wtorek rano, premier Donald Tusk brał udział w kolejnym zebraniu sztabu kryzysowego we Wrocławiu. Podczas spotkania poprosił o raport dotyczący sytuacji na zbiorniku przeciwpowodziowym w Raciborzu. Wskazał, że docierają sprzeczne komunikaty na temat bezpośredniego zagrożenia powodziowego dla Wrocławia.
Ewakuowany szpital w Nysie, alarm przeciwpowodziowy we Wrocławiu, duże zniszczenia w Kłodzku, Lądku-Zdroju i ich okolicach. W poniedziałek, w związku z powodzią, na nadzwyczajnym posiedzeniu zbierze się rząd. Planowane wprowadzenie stanu klęski żywiołowej ma pomóc rządzącym w zarządzaniu kryzysowym i odciążyć samorządy.
W odpowiedzi na prognozowane intensywne opady deszczu, które mogą osiągnąć do 120 litrów na metr kwadratowy, Opole przystępuje do działań zapobiegawczych. Miasto, na czele z prezydentem, zainicjowało szereg środków ostrożności, w tym utworzenie sztabu kryzysowego oraz aktywne monitorowanie zagrożeń związanych z możliwymi powodziami.
Sytuacja w województwie śląskim związana z rosnącą liczbą przypadków koronawirusa wygląda w ostatnich dniach zdecydowanie najgorzej na tle całego kraju. Z tego powodu we wtorek 12 maja odbędzie się spotkanie sztabu kryzysowego, na którym obecny będzie również m.in. Jacek Sasin.