Turecka sędzia piłkarska, Elif Karaarslan, została dożywotnio zawieszona przez Turecką Federację Piłkarską (TFF) po tym, jak rzekomo miała wystąpić w skandalicznej sekstaśmie z Orhanem Erdemirem, obserwatorem sędziów niemal trzy razy starszym od niej.
Nie milkną echa ws. sędziego piłkarskiego Krzysztofa Jakubika, który był podejrzany o znęcanie się nad konkubiną. Arbiter w specjalnym oświadczeniu dla o2.pl odpowiedział na wszystkie zarzuty.
Do wstrząsających dowodów obciążających polskiego arbitra piłkarskiego Krzysztofa J, dotarł serwis sport.pl. Sędzia miał w brutalny sposób traktować swoją konkubinę. - Bił pięściami po ciele, miażdżył nos, deptał po stopach, wyrywał włosy, wykręcał ręce i nogi - czytamy. PZPN zareagował.
Zanim Szymon Marciniak został wybitnym sędzią, był piłkarzem. Grał m.in. w IV-ligowym wtedy Zdroju Ciechocinek. Jego byli koledzy z sentymentem wspominają czas gry z najlepszym arbitrem świata. - To był twardy gość. Profesjonalista. Potrafił grać w piłkę, ale od początku myślał o karierze sędziego - mówi nam Rafał Krzywania, kolega Marciniaka z boiska.
Tomasz Szmydt od dwóch miesięcy przebywa na Białorusi, aktywnie wspierając reżim Łukaszenki. Przed wyjazdem z Polski, Szmydt złożył w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie oświadczenie majątkowe. To dokument, który rzuca nowe światło na całą sprawę.
W maju Tomasz Szmydt uciekł na Białoruś. Został on już pozbawiony stanowiska sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Teraz na światło dzienne wychodzą nowe fakty. Dotyczą one majątku mężczyzny, w tym alimentów.
Tomasz Szmydt jest ścigany przez polskie służby listem gończym. Podejrzewany o szpiegostwo były sędzia jest na Białorusi, gdzie regularnie dodaje różne wpisy w mediach społecznościowych. W niedzielę poruszył temat polskich sądów.
Były sędzia warszawskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego Tomasz Szmydt uciekł na Białoruś. W Polsce mieszkał w pochodzącą ze wschodu tajemniczą kobietą. Chodzi o Olenę K., która w Polsce prowadziła przez krótki czas firmę. "Fakt" postanowił prześwietlić biznes kobiety. Co ustalili dziennikarze?
Sędzia Tomasz Szmydt od niemal dwóch tygodni jest na ustach całej Polski. Uciekł na Białoruś, w Mińsku poprosił o azyl. W naszym kraju jest oskarżany o współpracę z obcym wywiadem. Jak dowiedział się "Fakt", w Polsce sędzia mieszkał w Grójcu z pochodzącą ze Wschodu kobietą i jej córkami. Partnerka Szmydta zniknęła razem z nim.
Polska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie Tomasza Szmydta. Były sędzia przebywa obecnie na Białorusi, gdzie poprosił o azyl polityczny. Rządzący zarzucają Zjednoczonej Prawicy, że ta dopuściła szpiega do informacji niejawnych. Przypominają, że Szmydt był blisko ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Ten zaprzecza znajomości i wskazuje, że to politycy PO utrzymywali kontakty z byłym sędzią.
Odkąd Tomasz Szmydt - były sędzia warszawskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, zbiegł do Mińska, na jego profilu w serwisie X codziennie pojawiają się nowe nagrania i wpisy. Jeden z nich mocno rozgrzał internautów, a chodzi o obchody Dnia Zwycięstwa w Moskwie, które zachwalał bez pamięci.
Odkąd Tomasz Sz. - były sędzia warszawskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, zbiegł do Mińska, na jego profilu w serwisie X codziennie pojawiają się nowe nagrania i wpisy. Można jednak powątpiewać, czy zamieszcza je sam Tomasz Sz. Pod jednym z najnowszych wpisów zaroiło się od komentarzy internautów, którzy zwrócili uwagę na ważny szczegół.
Tomasz Siemoniak, minister koordynator służb specjalnych zapewnił, że Tomasz Sz., były sędzia, który zbiegł do Mińska, nie uniknie odpowiedzialności za to, co zrobił. – Rzeczpospolita doprowadzi do tego, że rachunki z tą osobą będą wyrównane – zapowiedział Siemoniak w Polsat News.
- Tacy ludzie jak Tomasz Sz. nigdy nie mogą liczyć ani na zaufanie, ani na miłość ze strony swojej nowej ojczyzny. Po prostu żyją pełnią życia pracując w fabryce telewizorów w Mińsku - mówi Zbigniew Parafianowicz, dziennikarz, związany z "Dziennikiem Gazeta Prawna"w rozmowie z "SE".
Na profilu byłego sędziego Tomasza Sz. na platformie X pojawiło się w piątek niepokojące nagranie, które wywołało lawinę komentarzy. Internauci zwrócili uwagę na fakt, że na jego twarzy, tuż pod prawym okiem, widać tajemniczy siniak. Jak powstał i czy zbiegłego na Białoruś Sz. spotkało coś złego? To nie jest wykluczone.
Dziennikarze "Faktu" dotarli do ciekawych szczegółów z przeszłości sędziego, który zdradził Polskę i uciekł do Białorusi. Okazuje się, że Tomasz Szmydt nie od dziś ma problemy z lojalnością i respektowaniem zasad. Jedna z jego byłych żon mówi dziś wprost, że "Polska powinna bać się jej byłego męża".
W poniedziałek Sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasz Szmydt zwrócił się do władz Białorusi o azyl. Reporterzy "Faktu" udali się na osiedle, na którym niegdyś mieszkał. Dotarli również do dokumentacji.
- Dla służby specjalnej to złoto - tak o zbiegłym na Białoruś mówi były oficer wywiadu i dyplomata pracujący w przeszłości na Białorusi, płk Andrzej Olborski. Tomasz Szmydt, bohater afery hejterskiej w resorcie sprawiedliwości czasów Zbigniewa Ziobry, poprosił o azyl polityczny na Białorusi. Problem stanowi fakt, iż w Polsce zajmował się m.in. odwołaniami od decyzji dotyczących poświadczeń bezpieczeństwa.