Producenci teleturnieju "1 z 10" już przed emisją siedemnastego odcinka 141. serii kultowego programu zdradzili, że padnie kolejny rekord. I faktycznie, pan Arkadiusz Kopeć, fizyk pochodzący z Sosnowca, wykręcił fantastyczny wynik we wtorkowy wieczór. Zdobył 713 punktów i ustanowił drugi najlepszy wynik w historii rywalizacji.
Pojawiały się pogłoski, że nowy rząd doprowadzi do tego, że program "Jeden z dziesięciu" zniknie z anteny. Czy rzeczywiście jest takie ryzyko? Głos w tej sprawie zabrał prowadzący Tadeusz Sznuk.
Na 24 listopada przewidziany został wielki finał teleturnieju "Jeden z dziesięciu". Ten odcinek wywołał mnóstwo emocji, a wszystko za sprawą absencji jednego z uczestników - Artura Baranowskiego. W trakcie emisji wspomniał o nim Tadeusz Sznuk.
Internauci zwrócili uwagę na wygląd Tadeusza Sznuka. W trakcie ostatniej edycji teleturnieju "Jeden z dziesięciu" dostrzegli na jego twarzy bardzo niepokojące objawy. Czy z popularnym prezenterem dzieje się coś złego?
Widzowie doskonale kojarzą Tadeusza Sznuka. Oczywiście wszystko za sprawą jego występów w roli prowadzącego program "Jeden z dziesięciu". Fani niewiele wiedzą jednak na temat jego życia prywatnego. Teraz światło dzienne ujrzały dość zaskakujące wieści.
Teleturniej "Jeden z dziesięciu" gości na antenie TVP1 już od blisko 30 lat. Nie brakuje fanów tej popularnej produkcji. Niektórzy od dłuższego czasu zastanawiają się, co uczestnicy dostają w tajemniczych kuferkach. Gospodarz teleturnieju Tadeusz Sznuk w końcu rozwiał wątpliwości!
Oglądasz "Jeden z dziesięciu" od dziecka i za każdym razem marzysz, by uścisnąć dłoń prowadzącemu? Okazuje się, że stanąć oko w oko z Tadeuszem Sznukiem nie jest łatwo. O tym, jak przebiegają eliminacje do popularnego teleturnieju wiedzowego, opisał jeden z blogerów. Na zaproszenie do studia czekał 554 dni!
Za nami finał kolejnej serii programu "Jeden z dziesięciu". Której? Już 127.! Ostatnie odcinki były bardzo emocjonujące. Wielki finał też nie zawiódł.
"Jeden z dziesięciu" jest już z nami od 27 lat, ale teleturniej nieustannie potrafi zaskoczyć widzów. Tym razem zrobił to Tadeusz Sznuk, który zaliczył zaskakującą wpadkę. O co chodzi?
Zakończyła się kolejna seria teleturnieju "Jeden z dziecięciu". I tym razem w finale nie zabrakło zaskoczeń. Jednym ze zwycięzców okazał się uczestnik, który co ciekawe, nie doszedł do ostatniego etapu gry.
Tomasz Orzechowski udowodnił, że niemożliwe dla niego nie istnieje. Na początku września pobił rekord punktowy w programie "Jeden z dziesięciu". Niesamowite osiągnięcie komentował w rozmowie z o2.pl.
Tomasz Orzechowski dokonał czegoś absolutnie niesamowitego. Podczas pierwszego odcinka 125. edycji programu "Jeden z dziesięciu" pobił rekord wszech czasów. Prowadzącemu Tadeuszowi Sznukowi aż zabrakło pytań.
Adam Miśkiewicz jest aktywistą LGBT, który brał udział w programie "Jeden z dziesięciu". Przyszedł z tęczową przypinką w kształcie serca, ale nie pozwolono mu wejść do studia z nią, ponieważ... "jest to reklama marki Polaroid".