12 marca w 703 odcinku programu "Milionerzy" padło pytanie za milion. 33-letni Mateusz Żaboklicki usłyszał od Huberta Urbańskiego pytanie o tetrapody. Jak poradził sobie uczestnik teleturnieju?
W odcinku "Milionerów" wyemitowanym 24.04. jako pierwszy swoją szansę dostał Dawid Krzyżowski. Niestety górnik ze Stanowic wypadł fatalnie, bo na dwa pierwsze pytania zużył dwa koła ratunkowe. A i tak nie przeszedł dalej.
To się nazywa mieć pecha! Pan Łukasz z Białegostoku już na starcie dostał serię trudnych dla siebie pytań. W efekcie już przy trzecim pytaniu uczestnik został bez kół!
Oj, dostało się uczestnikowi "Milionerów" od internautów. Widzowie nie mogą uwierzyć, że student prawa nie znał popularnego porzekadła. Już na pierwszym pytaniu poprosił publiczność o pomoc.
Pani Anna miała chrapkę na tytułowy milion, ale nieoczekiwanie odpadła z gry na pytaniu za 125 tys. zł. Tylko pozornie było łatwe!
- Jak ja się boję tych pytań za 500 zł - wyznał pan Grzegorz z Puław, którego obawy potwierdziły się w "Milionerach". Pierwsze pytanie faktycznie okazało się dla uczestnika programu TVN sporym wyzwaniem. Czego dotyczyło?
Pan Przemek był na dobrej drodze do miliona, ale zamiast zaufać swojej intuicji, zaufał publiczności. Chwilę potem gorzko tego pożałował!
Pan Jędrzej szedł w "Milionerach" jak burza. Jego drogę po główną wygraną przerwało tylko z pozoru proste pytanie.
W czwartek w popularnym show "Milionerzy" w TVN padła główna wygrana. Jacek Iwaszko z Warszawy wygrał 1 milion złotych. Nie było łatwo, ponieważ nie miał już żadnych kół ratunkowych. Ale pytanie było dla niego dziecinnie proste.
W "Milionerach" z 14 września naprzeciwko Huberta Urbańskiego usiadła prawniczka z Warszawy. Anna szła jak burza i świetną passę przerwał jej dźwięk oznaczający koniec odcinka. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że na wiele prostych pytań nie znała odpowiedzi.