O jego historii wielu z nas dowiedziało się za sprawą filmu "Terminal" Stevena Spielberga. Mehran Karimi Nasseri w latach 80. wpadł w "biurokratyczną próżnię", przez którą 18 lat spędził na paryskim lotnisku. Mężczyzna kilka tygodni temu wrócił w to miejsce i tam zmarł.