Wielu niedowiarków słysząc o katastrofie klimatycznej żartowało, ze dzięki zmianom w Polsce będzie można hodować oliwki. I choć w ponad 30-stopniowych upałach nikomu nie jest do śmiechu, efekt pierwszych anomalii widać już gołym okiem. Na jednym z krakowskich przystanków tramwajowych wyrosło... drzewko figowe.