Minął miesiąc od tragicznego trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii. Na miejsce katastrofy wybrała się polska dziennikarka Anita Werner wraz z partnerem. Obrazki, jakie tam zastali, zapamiętają do końca życia. "Mediów na miejscu już nie ma. Została codzienność, strach i trauma" - relacjonuje prezenterka.
Wskutek trzęsienia ziemi, które nawiedziło na początku lutego Turcję i Syrię, zginęło ponad 50 tys. osób. Wiele osób jest pozbawionych dachu nad głową. Z pomocą ruszył cały świat, również Katar, który wysyła specjalne kontenery. Jeszcze dwa miesiące temu mieszkali w nich kibice podczas mistrzostw świata 2022. Pierwsze prowizoryczne domki mają dopłynąć do Turcji 3 marca.
Minęło dwa tygodnie od tragicznego trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii. Na miejscu katastrofy byli nauczyciele ze szkoły Jagiellończyk w Kaliszu. Pedagodzy znaleźli się w czerwonej strefie kataklizmu. Na szczęście bezpiecznie wrócili do kraju. Jedna z nauczycielek, pani Agnieszka opisała, co działo się na miejscu.
Stefan Kuntz postanowił włączyć się w akcję pomagania Turkom dotkniętym trzęsieniem ziemi. Selekcjoner reprezentacji piłkarskiej przepracował pełną zmianę przy kasie w supermarkecie.
We wtorek w prowincji Kahramanmaras w południowej Turcji udało się uratować 17-latka, który pod ruinami bloku spędził 198 godzin. Z godziny na godzinę nadzieja na odnalezienie żywych, jest jednak coraz mniejsza.
Podczas gdy ratownicy ryzykują własnym życiem, by ocalić jak najwięcej istnień, złodzieje żerują na ludzkiej tragedii. W zrujnowanych tureckich miastach pojawili się szabrownicy, którzy plądrują miejscowe sklepy. Jak dotąd ukarano już 57 osób.
Akcja ratownicza po trzęsieniu ziemi, które nawiedziło Turcję i Syrię, trwa od tygodnia. Niestety, nie wszyscy ratownicy powrócą z tej akcji do domu... Nie żyje pies Proteo, który bohatersko niósł pomoc ofiarom kataklizmu. Zdążył uratować dwie osoby.
Z Turcji regularnie docierają kolejne wiadomości o tragediach, do jakich doszło w konsekwencji trzęsienia ziemi. Teraz media poinformowały o śmierci Turczynki, która została wydobyta spod gruzów po 104 godzinach. Fakt, że w ogóle przeżyła, nazywano cudem.
6 lutego na terenie Turcji i Syrii doszło do potężnego trzęsienia ziemi i serii wstrząsów wtórnych. Dziesiątki budynków uległo zawaleniu. Ratownicy wciąż przeszukują gruzowiska w nadziei na odnalezienie żywych osób. W sobotę udało się uratować dwie kobiety, które leżały pod gruzami 122 godziny. 55-latka i 70-latka są w dobrym stanie.
Relacje z działań ratunkowych polskich strażaków w Turcji opisuje na bieżąco na Twitterze komendant Państwowej Straży Pożarnej, Andrzej Bartkowiak. Jak wyjaśnił w pierwszym dzisiejszym wpisie, nasi strażacy wzięli udział w dwóch porannych odprawach. Jego wpisy spotkały się z reakcją ludności tureckiej. Co piszą tamtejsi internauci?
W poniedziałek 6 lutego Turcję i Syrię nawiedziły potężne trzęsienia ziemi, powodując ogromne zniszczenia i doprowadzając do śmierci co najmniej 22 tys. osób. Mocno ucierpiało między innymi miasto Gaziantep. Na nowych zdjęciach satelitarnych widzimy, jak miasto zostało dosłownie przedzielone na pół. "Módlmy się za Turcję" - pisze meteorolog Nahel Belgherze.
Jak wynika z raportu NetBlocks — grupy, która śledzi przerwy w dostępie do Internetu, kilka tureckich sieci ograniczyło dostęp do Twittera. Polecenie prawdopodobnie wydał rząd, w obawie przed szerzeniem dezinformacji na temat trzęsienia ziemi.
Trzęsienie ziemi pochłonęło tysiące ofiar w Turcji i w Syrii. Jedną z nich jest bramkarz Ahmet Eyup. Kiedy prezenterka telewizyjna otrzymała wiadomość o śmierci piłkarza, nie ukryła wzruszenia na wizji.
Trzyletnia dziewczynka została wyciągnięta spod gruzów po kilku dniach akcji ratunkowej. Blok, w którym mieszkała, zawalił się w Izmirze w Turcji po silnym trzęsieniu ziemi w piątek.