Ponoć jedyne, czego można być pewnym w życiu, to śmierć i podatki. O ile z podatkami ciężko jest się oswoić, to temat śmierci w społeczeństwie polskim oswajany jest coraz śmielej. Często zastanawiamy się, jak się do tego przygotować. Czy musi być smutno i z zadęciem? Jedna z firm branży funeralnej przekonuje, że może być wręcz przeciwnie i na dowód projektuje... urnę w kształcie szpilek!
Dramat bliskich zmarłego, którego prochy zostały potraktowane w tak skandaliczny sposób, rozegrał się w Lubniewicach w woj. lubuskim. Pracownicy wynajętej przez organizatorów ostatniego pogrzebania firmy pogrzebowej zapomnieli o... pochowaniu urny.
Nieużywany od 40 lat ford mustang GT został kupiony przez kolekcjonera zabytkowych aut. Kiedy nowy właściciel klasycznego auta zajrzał do środka, znalazł ukrytą urnę z ludzkimi prochami. Nie zatrzymał mustanga. Teraz go odsprzedał za 23 tys. dolarów i auto trafiło do Wielkiej Brytanii.<br />