Smutne informacje płyną prosto z Werony we Włoszech. Słynny posąg z brązu przedstawiający szekspirowską bohaterkę Julię Capuleti został uszkodzony przez turystów. Ukochana Romea ma teraz... dziurę w piersi, za którą łapali ją - ponoć na szczęście - przybywający do miasta goście. Efekt ich działania widać gołym okiem.
Spacerowicze, którzy wybrali się na dziedziniec Starego Rynku w Weronie na północno-wschodnich Włoszech, przeżyli niemały szok. Za jedną z donic, znajdowała się para, która, nie bacząc na obecność innych ludzi, oddawała się miłosnym uniesieniom.
Poznali się na balkonie i długo nie mogli się ze sobą spotkać, choć wiedzieli, że to jest miłość. Niedługo biorą ślub i to na dachu budynku, na którego balkonach się poznali. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Historia dwojga Włochów, którzy wpadli sobie w oko, stojąc na przeciwległych balkonach w Weronie, brzmi jak rodem z przygód Romea i Julii. Zdarzyła się jednak naprawdę, a para poznała się dzięki kwarantannie. Teraz piszą o niej światowe media. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Włoskie media poinformowały o tragedii, która rozegrała się w Weronie. 51-letnia Polka zginęła we Włoszech po kłótni ze znajomym, prawdopodobnie swoim partnerem. Mężczyzna uciekł z miejsca zbrodni, ale potem zgłosił się na policję w innym mieście.