Choć Rosjanie zezwolili na ewakuację cywilów z oblężonego Mariupola, w mieście wciąż znajdują się ukraińscy żołnierze. W sprawie swojego trudnego położenia głos zabrał major Serhij Wołyna. Ukraiński żołnierz podkreślił w mediach społecznościowych, że czuje się jak w "piekielnym reality show, w którym świat przygląda się jego udrękom z bezpiecznej odległości".
25-letni Bato Bazanow mógł uchodzić za dumę armii Władimira Putina. Podczas gier wojennych, które miały miejsce w ubiegłym roku, wygrał wraz z kolegami międzynarodowy biathlon czołgowy. Kiedy jednak został wysłany na prawdziwe pole bitwy w Ukrainie, nie było już tak dobrze. Rosyjskie media poinformowały, że Bazanow nie żyje.
Choć Rosjanie zezwoli na ewakuację części mieszkańców z Mariupola, nadal nie pozwalają Ukraińcom chować zabitych. Media społecznościowe obiegło zdjęcie przedstawiające, w jaki sposób ofiary są symbolicznie upamiętniane przez sąsiadów.
Ukraińcy odbili kolejną miejscowość w okolicach Charkowa. We wsi Szestakowo udało się pojmać ośmiu żołnierzy rosyjskich. Z opisu dziennikarza Jurija Butusowa wynika, że byli źle przygotowani do wojny i w niczym nie przypominali żołnierzy z propagandowych nagrań Kremla.
Amerykański żołnierz podzielił się w sobotę nagraniem z Ukrainy. Ochotnik walczący po stronie obrońców zaatakowanego przez Rosję kraju pokazał, jak jego oddział uruchamia porzucony rosyjski czołg. Nagranie błyskawicznie obiegło media społecznościowe.
Ukraińscy żołnierze mogą pochwalić się jeszcze jednym sukcesem. Udało im się zestrzelić aż kilkanaście dronów zwiadowczych wroga, a wartość pojedynczej maszyny wynosi nawet 120 tys. dolarów! To dotkliwa strata dla rosyjskiego wojska.
Jeden z rosyjskich żołnierzy zdewastował w Buczy dom cywilów. Zostawił na ścianie graffiti. Nie spodziewał się jednak, że dziś miliony ludzi na całym świecie mogą zobaczyć jego twarz i poznać szczegółowe dane.
Weterani CIA odradzają swoim następcom przechwalanie się swoją rolą w sukcesach militarnych Ukrainy. Niektórzy obawiają się, że może to wywołać eskalację działań ze strony Rosji - podaje "The Guardian".
Na instagramowym profilu jednego z rosyjskich konsulatów pojawił się nietypowy post. Internauci zobaczyli zdjęcie kobiet trzymających kartkę z napisem: "Wspieram Ukrainę" oraz opis potępiający wojnę. Wpis jednak szybko zniknął, a administratorzy profilu gęsto się tłumaczą.
Wieczysław ma 18-lat. W wyniku ostrzeliwania ukochana mama zginęła mu w ramionach. Został sam z czwórką młodszego rodzeństwa, które musi utrzymać. Jego jedyne marzenie? - By wojna w Ukrainie w końcu się zakończyła - mówi chłopak.
Hillary Clinton poruszyła kwestię, która stanowi jedną z najbardziej dramatycznych konsekwencji wojny w Ukrainie. Była kandydatka na prezydenta USA przypomniała, że konflikt doprowadził do eskalacji problemu handlu ludźmi. Głównie – kobietami i dziewczynkami.
Wojna w Ukrainie trwa. Rosja natomiast zaczyna boleśnie odczuwać nałożone na nią przez Zachód sankcje. W związku z tym rosyjski państwowy gigant żeglugowy planuje sprzedać jedną trzecią swojej floty.
Pan Grzegorz z Bełchatowa zdecydował się na sprzedaż samochodu Volkswagen Passat. Kiedy później oglądał w internecie zdjęcia, przeżył niemały szok. Na jednym z pojazdów – wykorzystywanych przez ukraińskich żołnierzy – rozpoznał... własny pojazd!
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przechwyciła kolejne nagranie. Jest to zapis rozmowy rosyjskiego żołnierza z matką. Jak podaje SBU, nagranie ma pochodzić z obwodu charkowskiego. - Panika i żal ogarnęły rosyjskich żołnierzy - czytamy.
Rosyjscy propagandziści stają na rzęsach, aby przekonać opinię publiczną do słuszności napaści na Ukrainę. Teraz posunęli się do granic absurdu, przekonując, że żołnierze najechanego przez nich państwa używają do walki... czarnej magii: "czarownice i czarownicy".
Rosyjscy żołnierze robią wszystko, aby uniknąć śmierci w wojnie w Ukrainie — informuje ukraińska Służba Bezpieczeństwa. Z przechwyconej rozmowy wynika, że najeźdźcy sypią piasek do zbiorników paliwa w czołgach tak, aby nie dało się go odpalić.
18-letnia Nadia przez dwa miesiące przebywała w podziemnych korytarzach zakładu metalurgicznego Azowstal w Mariupolu. W końcu zdołała się stamtąd wydostać. Po ewakuacji opowiedziała, jak wyglądały koszmarne dni.
Dmitrij Pieskow odniósł się do słów białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenki, który stwierdził, że "operacja specjalna Rosji się przeciągnęła". Rzecznik Putina skomentował to krótko: "wszystko idzie zgodnie z planem", co jest najprawdopodobniej kolejną kłamliwą informacją od rosyjskich władz.