W ubiegłym roku Sejm podjął decyzję, że 10 września w Polsce będziemy obchodzić nowe święto. Jest to Narodowy Dzień Polskich Dzieci Wojny. Ten dzień ma upamiętniać dzieci, które były ofiarą II wojny światowej. Data 10 września nie jest przypadkowa.
Nagrania z kamer miejskiego monitoringu w Biełgorodzie pokazały panikę ludności cywilnej, która w popłochu szuka schronienia po tym, jak wokół miasta uruchomiono systemy antyrakietowe. Tymczasem Ukraińcy komentują: - Najpierw był bieg do urn i głosowanie na Putina, a potem porzucanie samochodów na środku drogi i uciekanie w poszukiwaniu schronienia.
Rosyjscy żołnierze zaczynają się buntować. Część z nich nie dostała pieniędzy za udział w wojnie przeciwko Ukrainie. Na razie winią resort obrony Rosji, "skarżąc się" Władimirowi Putinowi. "Mój patriotyzm zaczyna się kończyć, Władimirze Władimirowiczu!" - mówi jeden z wojskowych.
Niebywały pech i zarazem głupota. Tak można nazwać zachowanie rosyjskiego żołnierza, który zginął na froncie wojny z Ukrainą. Mężczyzna był przekonany, że wygra starcie z ukraińskim dronem. Jak się okazało, bardzo się pomylił, a jego ucieczka zakończyła się uderzeniem bezzałogowca.
Rosjanie uciekają z kraju z obawy przed mobilizacją? Tak sugeruje w najnowszym nagraniu Wiaczesław Zarucki. Rosyjski vloger mieszkający w Warszawie tłumaczy, że odkąd Putin zaczyna mówić coraz głośniej na temat obwodu kurskiego, w Rosji wybucha panika, a poborowi mimo sutych pensji nie chcą iść na wojnę by walczyć dla tyrana.
Rosyjskie wojska będące w obrębie Doniecka, niebezpiecznie zbliżając się do Wuhłedaru we wschodniej Ukrainie - alarmuje brytyjskie ministerstwo obrony. I dodaje, że Rosjanie w ciągu najbliższych tygodni mogą bezpośrednio zagrozić miastu.
Najnowszy dokument Anastazji Trofimowej pt. "Russians at War" spotkał się z ostrą krytyką po premierze na Festiwalu Filmowym w Wenecji. Pojawiły się zarzuty, że film, który opowiada o życiu rosyjskich żołnierzy walczących w pobliżu frontu ukraińskiego, wybiela rosyjskich zbrodniarzy wojennych oraz zniekształca rzeczywistość konfliktu, który trwa od lutego 2022 roku. Reżyserka odpowiedziała.
W nocy z piątku na sobotę (6 na 7 września) doszło do zniszczenia magazynu z rakietami KN-23 pochodzącymi z Korei Północnej w zachodniej Rosji, w obwodzie woroneskim. Gubernator regionu ogłosił już stan wyjątkowy na tym terenie. Za podpalenie, jak podała Polska Agencja Prasowa odpowiadać miał dron.
Władimir Putin odniósł się do sytuacji na froncie w obwodzie kurskim, jednak, jak podaje stacja "Biełsat", analiza danych z publicznie dostępnych źródeł przedstawia zupełnie odmienny obraz. To kolejny przykład, gdy rosyjskie władze manipulują rzeczywistością dotyczącą przebiegu wojny.
Rodzina brytyjskiego pracownika organizacji pomocowej, który tragicznie zginął w wyniku izraelskiego ataku w Strefie Gazy, apeluje o przeprowadzenie niezależnego śledztwa. W tym samym ataku zginął Polak, Damian Soból z Przemyśla. Rodzina Brytyjczyka domaga się rzetelnego dochodzenia, które wyjaśni, co dokładnie doprowadziło do tragicznych wydarzeń.
W Rosji trwa rozpaczliwe poszukiwanie sojuszników w walce z Ukrainą. Kreml chciał, aby w konflikcie pomogły Indie. W ramach pozornej współpracy handlowej miały tam powstać rosyjskie fabryki broni. W ten sposób Moskwa starała się ominąć sankcje nałożone na nią przez Zachód.
Rosja rewiduje swoją doktrynę nuklearną. Według nowych wytycznych Rosjanie mogliby użyć taktycznej broni jądrowej, nawet jeżeli nie zrobi tego przeciwnik. Kreml uważa, że zmiana doktryny wynika z "odrzucenia przez Zachód dialogu z Rosją".
Niemieccy eksperci biją na alarm. U naszych zachodnich sąsiadów do głosu dochodzą skrajna prawica oraz skrajna lewica. Ugrupowania te, choć krańcowo od siebie różne, zgodnie chcą przyjaźni z Rosją i zakończenia wsparcia dla Ukrainy. W tej sprawie skrajne fronty znalazły konsensus.
Pokrowsk, 60-tysięczne miasto w obwodzie donieckim na Ukrainie, jest odmieniany przez wszystkie przypadki. To tam ma dojść do kluczowej bitwy jesienią 2024 roku między wojskami ukraińskimi i rosyjskimi. - Bitwa o Pokrowsk może być ostatnią dla wojsk rosyjskich tej jesieni - uważa jeden z analityków.
Nie żyje mistrz świata w kickboxingu, Roman Hołowatiuk. Wybitny sportowiec zmarł tragicznie służąc na froncie w Ukrainie. O śmierci sportowca poinformowała Miejska Rada Kamieńca Podolskiego. Poruszający wpis wywołał falę smutku nie tylko w lokalnej społeczności, ale i w całym kraju. Roman Hołowatiuk miał zaledwie 28 lat.
Z badań przeprowadzonych przez Fundację Inicjatyw Demokratycznych im. Iłko Kuczerowa we współpracy z Centrum Razumkowa wynika, że zdecydowana większość Ukraińców nie jest skłonna zgodzić się na warunki pokojowe proponowane przez Rosję. Społeczeństwo ukraińskie jasno deklaruje, że nie zaakceptuje utraty okupowanych terytoriów na rzecz Rosji.
Kolejne problemy rosyjskiego wojska na froncie. Ukraińcy z pełną mocą korzystają np. z przekazanych im myśliwców F-16. Broń z zachodu niszczy też należące do Rosji samoloty Su-25, które są warte kilkadziesiąt milionów złotych. To jednak nie wszystko, planowane są jeszcze śmielsze akcje bojowe.
Maksim Jeremin to pułkownik FSB, który walczył m.in. w Syrii. Mimo doświadczenia, rosyjski agent specjalny został "pokonany" przez kawałek mięsa. Mężczyzna zmarł w kuriozalnych, biorąc pod uwagę jego karierę, okolicznościach, jedząc ostatnią kolację w życiu.