Gdy mieszkańcy gdańskiego Wrzeszcza zobaczyli wozy na sygnale, byli przekonani, że doszło do pożaru pobliskiego dyskontu. Na miejscu pojawiło się siedem zastępów straży pożarnej oraz grupa z Gdyni, która wykonywała specjalistyczne pomiary. Powodem nie był jednak pożar, a podejrzenie zanieczyszczenia pobliskiego potoku.