Mateusz Mirosław, trener i mąż Aleksandry Mirosław, podkreśla, że najcenniejsze lekcje w sporcie płyną z porażek, a nie z sukcesów. Wśród tych najważniejszych doświadczeń, nie ma złota olimpijskiego z Paryża. Dodaje, że wiedzę czerpie m.in. z książek.