Włoch musi jednak zapłacić milion euro kary za okradanie zamożnych klientów i oddawanie pieniędzy biedniejszym.
Polak został aresztowany po tym, jak szedł zatłoczonymi ulicami miasta Rugby w środkowej Anglii z łukiem i kołczanem na plecach. Policjanci nazwali go "współczesnym Robinem Hoodem".