Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek pozostaje niewyjaśniona, choć od lat próbują ją rozwikłać policjanci, analitycy kryminalni i dziennikarze śledczy. Zajmujący się sprawą były policjant, wskazał brane pod uwagę hipotezy i zwrócił się do matki zaginionej 19-latki.
Iwona Wieczorek zaginęła w sierpniu 2010 roku. Choć śledztwo toczy się od lat, nadal nie wiadomo, co stało się z dziewczyną. W sprawie pojawił się nowy trop. Czy doprowadzi śledczych do rozwikłania zagadkowego zniknięcia Wieczorek?
Minęło 13 lat od zaginięcia Iwony Wieczorek. Wciąż nie wiadomo, co stało się z 19-letnią gdańszczanką. Archiwum X do ustalenia przebiegu wydarzeń planuje wykorzystać m.in. nowe technologie i niestandardowy sposób badania dowodów. Czy w końcu nastąpi przełom w tej sprawie?
Mało która niewyjaśniona sprawa wzbudza tak wielkie emocje, jak zaginięcie Iwony Wieczorek. Gdzie jest młoda kobieta z Trójmiasta? W ostatnich dniach opinia publiczna poznała nowe szczegóły sprawy. Była mowa m.in. o głowie widocznej na pace śmieciarki.
Dziennikarz śledczy Mikołaj Podolski zdradził w rozmowie z Interią swoje przemyślenia na temat zaginięcia Iwony Wieczorek. Przyznał, że sam kilkukrotnie rozmawiał z głównym podejrzanym w sprawie, czyli Pawłem - przyjacielem zaginionej nastolatki. Jednak zdaniem Podolskiego wiele pytań rodzi postawa innej osoby z otoczenia Iwony.
W Gdańsku zatrzymano Pawła P., znajomego Iwony Wieczorek, który nocą z 16 na 17 lipca 2010 roku imprezował z zaginioną. Co ciekawe - mężczyznę zatrzymano teraz, a matka miała podejrzenia wobec niego już w 2014 roku. Oprócz Pawła P. zatrzymano jeszcze jedną kobietę z otoczenia Iwony Wieczorek.
Od 12 lat sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek pozostaje niewyjaśniona. Śledczy wciąż badają okoliczności tajemniczego zniknięcia kobiety. Tym razem "Fakt" dotarł do nowych informacji. Na celowniku znaleźli się rodzice Pawła P., znajomego mieszkanki Gdańska.
Zaginięcie Iwony wieczorek to jedna z najbardziej intrygujących zagadek kryminalnych w Polsce. Wiele czasu poświecił jej nieżyjący już Janusz Szostak. Wdowa po dziennikarzu w rozmowie z "Faktem" zdradziła, co sądzi na temat śledztwa. "Myślę, że kryminalni znają już sprawcę" - powiedziała.
Od tajemniczego zaginięcia Iwony Wieczorek minęło już 12 lat. Wdowa po dziennikarzu Januszu Szostaku, który przez lata był aktywnie zaangażowany w poszukiwania 19-latki, twierdzi, że sprawa zaginięcia Iwony przyczyniła się do śmierci jej męża.
W sieci pojawiły się nowe filmy, autorstwa niejakiego Henry'ego Chinaskiego. Ws. niepokojącej, naprawdę dziwnej działalności internetowej "artysty" gdańską komendę alarmował w 2020 r. nieżyjący już dziennikarz śledczy Janusz Szostak, który zajmował się sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek. Jak twierdzi Fakt, filmy nawiązują do zaginionej. Co zrobiła z nimi policja?
Od tajemniczego zaginięcia Iwony Wieczorek minęło już ponad 11 lat. Wciąż nie wiadomo jednak, co się wydarzyło z młodą gdańszczanką. Dziennikarz śledczy Janusz Szostak zapowiada przełom w tej sprawie. Jego zdaniem policja ma dokonać wkrótce zatrzymań.
Krzysztof Rutkowski zorganizował konferencję prasową dotyczącą poszukiwań Iwony Wieczorek. Matka zaginionej zarzuciła Januszowi Szostakowi, że "robi sobie etat" ze sprawy Iwony. Na sali wybuchła awantura.
Od tajemniczego zaginięcia Iwony Wieczorek minęło już niemal 11 lat. Wciąż nie udało się ustalić, co się stało z młodą kobietą. Dziś 19 maja Krzysztof Rutkowski ze swoimi agentami rozpoczęli poszukiwania zwłok 19-latki w Gdańsku. Informacje o możliwym miejscu ukrycia ciała zaginionej detektyw otrzymał od jednego z osadzonych w więzieniu.
Chociaż od tajemniczego zaginięcia Iwony Wieczorek minęło już ponad 10 lat, Janusz Szostak nie ustaje w dążeniu do rozwikłania sprawy. Dziennikarz twierdzi, że wie, kto stoi za zaginięciem kobiety i ujawnia nowe, wstrząsające informacje.