Marcin Pietrek prowadzi zakład pogrzebowy, który obsługuje dwa miasta - Gliwice i Zabrze. Tuż przed Wszystkimi Świętymi dzieli się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi pracy w branży. - Najtrudniejsze są pogrzeby dzieci i noworodków, młodych ludzi i ofiar wypadków - przyznaje w rozmowie o2.pl.
O incydencie ze Stalowej Woli zaczęły rozpisywać się zagraniczne portale. Informacja o zwłokach, które zostały zgubione przez zakład pogrzebowy, zszokowała m.in. internautów w Wielkiej Brytanii i innych krajach. Ludzie byli zaskoczeni, że taka sytuacja mogła mieć miejsce.
Do szokującego incydentu doszło w piątek na jednej z ulic Stalowej Woli, gdy z karawanu wypadły zwłoki. To pierwszy tego rodzaju incydent w naszej działalności i dokładamy wszelkich starań, aby nigdy więcej się nie powtórzył - zapewnił w oświadczeniu zakład pogrzebowy "Hades".
Zasiłek pogrzebowy w Polsce wynosi 4 tys. złotych i nie był podnoszony od 2011 roku. Od lipca kwota świadczenia ma wynieść około 7 tys. zł. - Kwota ta nie wystarczy na przygotowanie uroczystości pogrzebowej. Wszystkich wydatków z niej nie opłacimy - mówi o2 Robert Czyżak, prezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej.
Obecnie zasiłek pogrzebowy wynosi 4 tys. zł. Nie był on podwyższany od 13 lat, choć w tym czasie ceny znacząco poszły w górę. Nowy rząd pracuje już jednak nad zmianami. Te – zdaniem właściciela zakładu pogrzebowego, z którym rozmawiał "Fakt" – są niezbędne, bo "zapomoga, jaką obecnie wypłaca państwo, praktycznie nie wystarczy na pochowanie bliskiej osoby".
Dwóch pracowników zakładu pogrzebowego, korzystając z zimowej aury, postanowiło przetransportować zwłoki do samochodu ciągnąc je po śniegu. Nieboszczyk znajdował się w czarnym worku, więc spryciarze chcieli pociągnąć go do celu niczym na sankach. Przechodnie nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli i zaraz zareagowali na skandaliczną sytuację.
Kiedy umiera nam ktoś bliski, jesteśmy pogrążeni w żałobie. Jednak musimy zadbań o zorganizowanie pochówku. Wówczas do akcji wkracza biznes, który bezwzględnie wykorzystuje naszą chwilową słabość. Temu procederowi stanowcze "nie" mówi Polska Izba Branży Pogrzebowej.
Mieszkańcy Sądecczyzny narzekają na praktyki, jakie obowiązują w tamtejszym Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym w Klęczanach. Przekazuje on ciała zmarłych do zakładu pogrzebowego w Limanowej. Następnie rodzina musi je "wykupić". Koszt? 500 zł.
Sanepid wziął pod lupę zakłady pogrzebowe. W nowo opublikowanym raporcie o "Stanie Sanitarnym Kraju" wskazano wszystkie zaniedbania tych firm. Wiemy, czym podpadły najbardziej.
To był naprawdę makabryczny widok. Na warszawskiej Ochocie (woj. mazowieckie), przed jednym z zakładów pogrzebowych, leżały zwłoki pewnego mężczyzny. Chwilę później teren ten ogrodzili funkcjonariusze policji. Szczegóły mrożą krew w żyłach. O sprawie pisze "Fakt".
Ponad promil miał w organizmie pracownik zakładu pogrzebowego, który przyjechał karawanem na miejsce czynności w Jastrzębiu-Zdroju. Jego współpracownik również był pijany. Nietrzeźwy kierowca odpowie za przestępstwo.
Media społecznościowe obiegło nietypowe nagranie z ulic Szczecina (woj. zachodniopomorskie). Widać na nim, jak mężczyzna, dla którego najwyraźniej zabrakło miejsca w środku pojazdu, układa się w bagażniku samochodu należącego do firmy pogrzebowej.
Inez z Wielkiej Brytanii podkreśla, że w momencie pożegnania ludzie potrzebują kogoś, kto jest spokojny i otoczy ich opieką. Jej codziennością jest śmierć - pracuje jako dyrektor zarządzający w firmie pogrzebowej. W swoich mediach społecznościowych pokazuje, że pogrzeb to temat ważny i wart rozmawiania.
Pewien właściciel zakładu pogrzebowego, który był na zwolnieniu lekarskim popisał się niezwykłą kreatywnością. Gdy pracownicy ZUS przyszli na kontrolę, ten schował się do trumny.
Do szokującej pomyłki doszło w jednym z zakładów pogrzebowych w Elblągu. Zamieniono tam ciała nieboszczyków. – Zamiast mojego dziadka, w trumnie, w jego ubraniach był jakiś obcy mężczyzna. To był dopiero początek szoku, który przeżyliśmy – podkreśla wnuk zmarłego w rozmowie z portalem info.elblag.pl.
Państwo polskie od lat oferuje zasiłek pogrzebowy, który ma pomóc w zorganizowaniu godnego pożegnania bliskiej osoby. Obecnie wysokość świadczenia to 4 tys. zł. Czy za taką kwotę można zorganizować pogrzeb w Polsce? Okazuje się, że niekoniecznie.
Właściciel oraz kierownik jednego z zakładów pogrzebowych w Słubicach (woj. lubuskie) usłyszeli setki zarzutów w sprawie pobierania nieuzasadnionych opłat za organizację pogrzebów i nieprawidłowości związanych z przechowywaniem zwłok. Na poczet zapłacenia kar i nawiązki dla pokrzywdzonych zabezpieczono milion złotych.
Igor Sereda, właściciel firmy pogrzebowej, opowiedział o pracy w trakcie wojny. Wiele historii mrozi krew w żyłach.