W sobotę, 9 marca, tłumy warszawiaków pojawiły się pod kultowym barem Lussi. Budka, która wrosła już w krajobraz stolicy, zostanie zlikwidowana. W proteście przeciw tej decyzji w pobliżu baru zorganizowano rave i przy okazji pobito rekord Guinnesa na najdłuższą zapiekankę.
Od 1992 roku w sercu Warszawy działa Bar Lussi - mała budka, która przez ten czas stała się ikoną Śródmieścia. Miasto od jakiegoś czasu nakłada na właściciela drakońskie kary, a klienci stanęli w obronie ich ukochanego baru.
Książulo znów ruszył w trasę, tym razem do Gniezna. Wbrew pozorom nie sprowadziła go tutaj najstarsza, piękna katedra, tylko... zapiekanki. A dokładnie punkt z zapiekankami, jaki od 38 lat prowadzi pani Ania. Internauci polecili to miejsce youtuberowi, a on postanowił sprawdzić - czy rzeczywiście warto.
Kukon, popularny na Spotify raper, podobnie jak wielu jego poprzedników zajął się gastronomią i z początkiem grudnia otworzył w Krakowie punkt z zapiekankami. Niszowy muzyk w nazwie swojego produktu sugeruje że jego produkt pochodzi z rodzinnego Biłgoraja. Teraz do pomysłu influencera odnieśli się twórcy kultowych biłgorajskich zapiekanek.
Bez wątpienia ulubionymi daniami street foodu youtubera Książula są zapiekanki i kebaby. Za nimi jest w stanie zjechać całą Polskę. Wysoko w jego osobistym rankingu są zapiekanki z Biłgoraja, Radomia czy Białegostoku. Jednak największym sentymentem Książulo darzy zapiekanki z warszawskiego Bródna! Sprawdził, czy na przestrzeni lat są nadal tak smaczne.
Youtuber, który prowadzi kanał André Traveler, zwiedza Europę od kulinarnej strony. Był m.in. w Polsce, Czechach i na Słowacji. W naszym kraju, a dokładnie w Krakowie, zakochał się w zapiekankach. Czy te w Londynie mogą być tak samo dobre? Postanowił sprawdzić to osobiście.
Tym razem wszystko poszło nie tak. Książulo miał w planie zjedzenie we Władysławowie mega ostrej tortilli, której sos miał mieć 4 mln w skali Scoville'a. Jednak na miejscu nie znalazł upatrzonego punktu gastronomicznego. Wrócił więc do Jastarni na test najlepszych zapiekanek. Tutaj też nie obyło się bez niespodzianek.
YouTuber Książulo od jakiegoś czasu przebywa we Władysławowie. Najpierw wybrał się na kebaby i sporządził subiektywny ranking, a teraz przyszła pora na zapiekanki. Najdroższa wcale nie była najlepsza.
Stolica słynie z drogich restauracji i nietypowych propozycji kulinarnych. Wśród nich znalazła się Warszawska Bagieta, czyli lokal z zapiekankami. Otworzył go zwycięzca czwartej edycji "MasterChefa", Damian Kordas. A my odwiedziliśmy to miejsce i spróbowaliśmy najdroższej pozycji w menu. Była to zapiekanka za, bagatela, 40 zł. Warto było?
Pewna rodzina z Włocławka wybrała się na wycieczkę do Warszawy. Po zwiedzaniu stolicy, postanowiła zjeść obiad. "Córki namówiły nas na zapiekanki. Myśleliśmy z mężem, że oszczędzimy" - powiedziała "Faktowi" pani Marlena. Niestety, nic bardziej mylnego. Na widok cennika bliscy, aż zaniemówili. Te ceny zrobiły na nich spore wrażenie. Sami zobaczcie.
Katarzyna Bosacka od dawna szerzy wiedzę na temat zdrowego żywienia. Teraz pod lupą Bosackiej pojawiły się zapiekanki. Po tym jak dziennikarka opisała skład tego produktu, można tylko złapać się za głowę.
Popularna blogerka kulinarna postanowiła odwiedzić warszawską zapiekankarnię, należącą do zwycięzcy 4. edycji MasterChefa Damiana Kordasa. Swoimi wrażeniami podzieliła się na tiktokowym kanale "Wyższy Instytut Smaku". Cena nie była jedyną rzeczą, jaka zwróciła uwagę recenzentki.
Regularnie pojawiają się nowe informacje o przejawach drożyzny nad polskim morzem. Okazuje się, że inflacja dopadła nawet kultowe zapiekanki, które dotychczas uznawane były za jeden z najtańszych posiłków w trakcie wakacji.
Ogromną kreatywnością wykazał się sprzedawca zapiekanek z warszawskich Bielan. Ksawery Staniecki w ramach jadłodzielni postanowił ofiarować potrzebującym vouchery na ciepłe posiłki. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Zapiekanki to proste, często niedocenione danie. Wystarczy odrobina wyobraźni, inwencji twórczej i z tak prostej rzeczy może wyjść naprawdę smaczna kolacja.
Przystanek Woodstock to jeden z festiwali, które od ponad dwóch dekad łączą Polaków. W czwartek 3 sierpnia rozpoczął się 23. Przystanek pod wodzą Jurka Owsiaka, a do Kostrzyna nad Odrą przyciągnęły tłumy festiwalowiczów. Wszyscy spragnieni dobrej muzyki, dawki pozytywnej energii, zabawy i… smacznego jedzenia przy okazji. Wysłanniczka WP Karolina Rogaska zajrzała do polowych stołówek.