Rosyjscy żołnierze dopuszczają się licznych zbrodni. Ich ofiarami padają nie tylko ukraińscy cywile i żołnierze. Okazuje się, że wojskowi Putina zabijają także swoich kolegów. Z analizy dziennikarzy "Nowaja Gazeta" wynika, że do zbrodni dochodzi średnio co 2-3 dni.
Oburzającą rosyjską praktyką jest ułaskawianie zbrodniarzy, którzy zadeklarują udział w wojnie na terenie Ukrainy. Tak było również w przypadku mężczyzny, który zgwałcił i zamordował 23-letnią mieszkankę miasteczka Czusowoj w Rosji. Skazano go na 20 lat więzienia, ale zyskał wolność, idąc na front.
Pojawiają się kolejne szokujące doniesienia o bestialstwie rosyjskich żołnierzy. Reporterzy CBS News dotarli do 83-letniej Ukrainki, która została brutalnie zgwałcona przez Rosjanina na oczach swojego niepełnosprawnego męża. Kobieta przeżyła niewiarygodną traumę.
Policja odkryła miejsce masowej egzekucji ludności cywilnej w miejscowości Szewczenkowe w obwodzie kijowskim. W piwnicy na terenie prywatnej posesji znaleziono 6 ciał torturowanych i straconych cywilów. Nikt z nich nie był żołnierzem ani funkcjonariuszem obrony terytorialnej.
Do tragicznego zdarzenia doszło w Gostyniu. 62-letni mąż postrzelił żonę w kuchni własnego domu. Kobieta trafiła do szpitala. Śledczy powołali biegłego, który orzeknie, czy obrażenia zagrażały jej życiu.
Brazylijski kanibal wraz z żoną i kochanką zabił co najmniej trzy kobiety. Z mięsa ofiar robili pierożki, które później sprzedawali sąsiadom i przypadkowym ludziom.<br />
78-letni Samuel Little przyznał, że w ciągu 40 lat zamordował ponad 90 osób. Jeżeli jego zeznania się potwierdzą, mężczyzna będzie największym zbrodniarzem w historii USA.