Wyszedł z autobusu podczas przerwy w podróży, zginął tragicznie, uderzając głową o kamień w rzece. W historię 19-letniego Camerona z Nowej Zelandii aż trudno uwierzyć. Po śmiertelnym wypadku nastolatka żegnają przyjaciele i pracodawcy.
Dramatyczne sceny rozegrały się w jednym z kurortów wczasowych w Turcji. 14-latek z Wielkiej Brytanii miał być gościem na ślubie. Podczas relaksu w basenie chłopak zaczął się jednak topić. Mimo błyskawicznej reakcji pracowników hotelu i przetransportowania nastolatka do szpitala, jego życia nie udało się uratować.