Były urocze, małe, dziergane głównie na szydełku - "słupkowe czapeczki", które pojawiły się niedawno na warszawskim Żoliborzu, wszystkim się podobały. A przynajmniej tak mogłoby się wydawać. Pod koniec maja część czapeczek ozdabiających słupki zniknęła w tajemniczych okolicznościach. Policjanci z Żoliborza zatrzymali kobietę, która je zniszczyła i wyrzuciła do koszy.
Choć w koszyku miała 3 kilogramy bananów i 30 awokado to wszystko skasowała jako jabłka. Różnica pomiędzy rachunkiem, który byłby do zapłacenia, a kwota jaką zapłaciła klientka wyniosła ponad 215 złotych. Teraz 53-latka ma spore kłopoty. Grozi jej do 8 lat pozbawienia wolności.
Były prowadzący Dzień Dobry TVN postawił właśnie kolejny krok w biznesie. Dziś po miesiącach przygotowań otworzył lokal gastronomiczny - wprawdzie nie śniadaniownię z koktajlami bezalkoholowymi, jak na początku planował, a niewielką budkę z kebabem, mocno inspirowaną berlińskim klimatem.
Komenda Rejonowa Policji Warszawa V nie jest w centrum zainteresowania mediów. Dlatego mało kto wie, że od miesiąca zastępcą komendanta rejonowego jest tam młodszy inspektor Radosław Kasztelan. To dość poważny awans policjanta, który zasłużył się ochroną prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego podczas strajków kobiet.
Dzielnica Żoliborz sławę zyskała m.in. dzięki jednemu z mieszkańców, przed którego domem organizowano liczne protesty. Obrazki z ulic Żoliborza można było zobaczyć praktycznie w każdej stacji telewizyjnej, internecie czy w gazecie. Ostatnio jedna z radnych opublikowała zdjęcie przedstawiające nowy gadżet reklamowy dzielnicy. Została nim... gumowa kaczka!
W końcu jest - tłusty czwartek. Niektórzy z nas wybierają pobliskie cukiernie, kolejni stawiają na "turystykę pączkową", a inni wolą zaufać własnym umiejętnościom i przyrządzają je w domu. A jak by to wyglądało, gdyby Jarosław Kaczyński postanowił zakupić pączki pod swym domem? Ile by zapłacił? Sprawdziliśmy.
Jarosław Kaczyński to polityk wywołujące skrajne emocje. Jego nieprzejednana postawa w sprawie aborcji doprowadziła m.in. do protestów pod jego domem na warszawskim Żoliborzu w 2020 roku. Niegdyś willa Kaczyńskiego była strzeżona przez policję. Po zmianie władzy w Polsce nie jest to już praktykowane. Jak mieszka Jarosław Kaczyński? Jeden fakt zaskakuje najbardziej.
Jarosław Kaczyński miał zostać pozbawiony wszelkiej policyjnej ochrony, która od lat pojawiała się pod jego domem. Szef MSWiA Marcin Kierwiński zapowiedział, że policja nie będzie służbą ochroniarską jednego polityka. Reporter "Faktu" udał się pod dom prezesa PiS, by przekonać się, czy dodatkowe siły zniknęły z Żoliborza. Czekało go ogromne zaskoczenie.
Wybraliśmy się na warszawski Żoliborz, żeby sprawdzić najgorętszy adres ostatnich dni. Przy ul. Mickiewicza jedna z nieruchomości została wystawiona na sprzedaż. Nie byle jaka, bo sąsiadem za ścianą jest prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zapytaliśmy mieszkańców okolicy, czy ich zdaniem to dobre sąsiedztwo.
Niecodzienne sceny rozegrały się kilka dni temu w Warszawie. 29-letnia mieszkanka Żoliborza zdenerwowała się na mężczyznę, który pod jej blokiem zgniatał puszki. Zdaniem kobiety, robił to zdecydowanie zbyt głośno. Porywcza 29-latka w odwecie dźgnęła złomiarza nożem. Jak ustaliła policja, w momencie zdarzenia była nietrzeźwa.
Na facebookowej grupie "Żoliborz Moje Miasto" opublikowano kartkę, której autorką jest mała Kalina. Dziewczynka zwróciła się do swoich sąsiadów z ważnym apelem.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński jest jednym z najlepiej chronionych polityków w Polsce. Jego domu na warszawskim Żoliborzu pilnują ochroniarze oraz specjalnie oddelegowane do tego kordony policji. Interpelację poselską w tej sprawie złożył poseł KO Dariusz Joński. Zapytał Kaczyńskiego, dlaczego nie wystarcza ma Służba Ochrony Państwa.
Dom Jarosława Kaczyńskiego znajduje się na warszawskim Żoliborzu. W ostatnich miesiącach był on pilnie strzeżony przez policję, ponieważ pod oknami prezesa PiS często odbywały się protesty Strajku Kobiet. Teraz okazuje się, że dom Kaczyńskiego został zamazany w Google Street View.
Losami Jarosława Kaczyńskiego interesuje się mnóstwo osób. Nie brakuje takich, którzy sądzą, że lider PiS i wicepremier mieszka w luksusowych warunkach. Nic bardziej mylnego!
Czyżby nową pasją Polaków były zielone rośliny domowe? Taki wniosek można wysnuć z sukcesu akcji "Zielony Weteran". "Używane" rośliny z biur i urzędów wyprzedały się... w godzinę! Kiedy przyszłam na miejsce, zastałam puste półki.