Zaledwie godzinę po rozpoczęciu misji, która miała obejmować rutynową konserwację poza Międzynarodową Stacją Kosmiczną (ISS), Parmitano zauważył, że woda zbiera się w jego hełmie. Początkowo myślał, że to wyciek z jego torby na napoje, jednak objętość wody wzrastała. Chwilę później miał już problemy z widzeniem, słyszeniem i komunikacją.
Czuję dużo wody z tyłu głowy, ale nie sądzę, żeby to była moja torba (z napojami - przyp.red.). Wyciek był coraz większy - miał wówczas mówić.
Mężczyzna był naprawdę narażony na utonięcie w kosmosie. Zespół misji nie miał innego wyjścia, jak przerwać swój spacer kosmiczny. Parmitano zdołał wrócić do śluzy powietrznej ISS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W całej sytuacji zdecydowanie pomogło jego opanowanie.
Skafander kosmiczny nie sprostał zadaniu. Zauważono to już wcześniej
Po incydencie z udziałem Parmitano NASA przyznała, że wystąpiły problemy techniczne w konstrukcji skafandra, które zaobserwowano już tydzień wcześniej, zanim Parmitano i Cassidy ruszyli na swoją misję.
We wpisie na blogu Europejskiej Agencji Kosmicznej Parmitano wspominał przebieg całego zdarzenia. Przyznał, że uczucie wody zbierającej się za szyją było zaskakujące.
A byłem w sytuacji, w jakiej wolałbym nie być zaskakiwany - dodał.
Kontakt z Ziemi potwierdził, że odebrali jego zgłoszenie i proszą, aby czekał na dalsze instrukcje. Tylko, że problem narastał. Chris Cassidy właśnie skończył swój spacer i zbliżał się do Luci aby sprawdzić, czy jest w stanie zidentyfikować źródło problemu w jego hełmie.
Tymczasem Luca już wiedział, że stan wody się podnosi.
Moja zdolność widzenia – już osłabiona przez wodę – całkowicie zanika, przez co moje oczy stają się bezużyteczne. Ale co gorsza, woda zakrywa mi nos – naprawdę okropne uczucie, które pogarszam daremnymi próbami poruszenia wody potrząsając głową. W tej chwili górna część hełmu jest pełna wody i nie mogę być nawet pewien, że następnym razem, gdy będę oddychał, napełnię płuca powietrzem, a nie płynem - wspominał przerażające chwile Parmitano.
Po latach już wie, jak powinien był wtedy postąpić.
Teraz, gdy ponownie zwiększamy ciśnienie, wiem, że jeśli woda mnie zaleje, zawsze mogę otworzyć hełm. Prawdopodobnie stracę przytomność, ale w każdym razie byłoby to lepsze niż utonięcie w hełmie - mówił.
Dodał też, że astronauci i całe zespoły misji kosmicznych powinni pamiętać o tym, że są odkrywcami, a nie kolonizatorami.
Umiejętności naszych inżynierów i otaczająca nas technologia sprawiają, że rzeczy wydają się proste, gdy tak nie jest, i być może czasami o tym zapominamy. Lepiej nie zapominać - zaznaczył Parmitano.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.