Rozbłysk na niebie zarejestrował przegląd astronomiczny Zwicky Transient Facility w Kalifornii (przegląd astronomiczny to mapa nieba, która podlega ciągłym obserwacjom, ale nie ma określonego celu obserwacyjnego - przyp.red.). Jednak z początku nie dało się określić, jak jasna jest ta eksplozja, bo nie było wiadomo, jak daleko się znajduje.
Za rozwiązanie tej zagadki zabrał się zespół dr Philipa Wisemana z University of Southampton. Okazało się, że zdarzenie miało miejsce w odległości aż 8 miliardów lat świetlnych. Cały zespół był zszokowany tym odkryciem.
W literaturze naukowej nie ma takich przypadków
Jak twierdzi dr Wiseman, w literaturze naukowej nie było wzmianki o niczym tak jasnym i trwającym tak długo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Większość supernowych trwa tylko kilka miesięcy i zanika. Coś, co świeci jasno przez ponad dwa lata, jest bardzo niezwykłe - stwierdził Wiseman.
Według niego eksplozja to wynik ogromnego obłoku gazu, prawdopodobnie większego tysiące razy od naszego Słońca, który został pochłonięty przez masywną czarną dziurę. Uważa się, że wszystkie galaktyki posiadają w swoich wnętrzach gigantyczne czarne dziury.
Nigdy wcześniej nie widzieliśmy czegoś takiego, a już na pewno nie na taką skalę. Byłbym zdumiony, gdyby to był jedyny taki obiekt we Wszechświecie - powiedział w rozmowie z BBC News dr Robert Massey z Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego.
Z kolei dr Wiseman ma nadzieję, że wkrótce uda się wykryć więcej takich zdarzeń, dzięki nowym systemom teleskopów, jakie zostaną uruchomione w ciągu najbliższych lat. Teraz jego zespół stara się zebrać jak najwięcej danych na temat tej eksplozji.
W zeszłym roku astronomowie wykryli najjaśniejszą zarejestrowaną eksplozję, rozbłysk gamma znany jako GRB 221009A. Chociaż był jaśniejszy niż AT2021lwx, trwał zaledwie 10 godzin. A to oznacza, że siła eksplozji AT2021lwx była znacznie większa.