Wyspa Tyuhelin to prawdziwe focze królestwo. Położone kilkanaście kilometrów od wyspy Sachalin jest bardzo dogodnym miejscem lęgowym, którego unika człowiek.
Regularne wycieczki urządzają tam tylko naukowcy i ekolodzy, organizując dla fok rodzaj akcji ratowniczych. W tym roku wybrzeże wyspy przywitało ich jednak setkami martwych ciał.
Problemy na Wyspie Fok
Wyspa Fok to rodzaj porodówki i szkoły w jednym. To tam młode foki przychodzą na świat, ale także się go uczą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na tym etapie lubią się więc bawić, a na Wyspie Fok nie brakuje fragmentów plastikowych sieci. W ten sposób zaczyna się też ich tragedia.
Śmieci nie rosną wraz z foką, a zaplątane zwierzę po kilku tygodniach lub miesiącach jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Dlatego co roku, pod koniec sezonu rozrodczego, grupy ekologów odwiedzają wyspę Tyuhelin.
W tym czasie stres, jaki przysparza fokom towarzystwo człowieka ma najmniejszy wpływ na ich cykl życiowy i można pomagać osobnikom uwięzionym w plastikowych odpadach.
Masowa śmierć na Wyspie Fok
Tegoroczna wyprawa także była owocna, ale objawiła, że na Wyspie Fok dzieje się coś przerażającego. Uczestnicy ekspedycji odkryli na wybrzeżu setki martwych zwierząt. Wśród zwłok ptaków naliczono aż 300 ciał fok północnych i lwów morskich.
Truchła rozrzucone były na wszystkich plażach, ale na tej maleńkiej wysepce przypomina to masowy pomór. Ekologów najbardziej niepokoją jednak niejasne przyczyny śmierci zwierząt.
Co zabija na Wyspie Fok?
Prawdopodobnymi powodami masowej śmierci fok mogą być toksyny, trucizny lub infekcja wirusowa. Każdy z nich należy inaczej neutralizować, a czas nagli.
Obecnie trwają badania próbek biologicznych i wyników można spodziewać się najwcześniej za miesiąc. Do tego momentu nie tylko nie można fokom pomóc. Kończący się okres lęgowy spowoduje, że zwierzęta zaczną intensywne podróże.
Tymczasem lokalne władze wydają się stawiać na zarazę pod nazwą wirusa ptasiej grypy. Tuż po odkryciu martwych zwierząt w kilku rejonach przybrzeżnych pobliskiej wyspy Sachalin ustanowiono strefy kwarantanny dla tego zachorowania.
Jest to prawdopodobne, ponieważ masowy pomór fok odpowiada hipotezie dotyczącej szczególnie zjadliwego jej szczepu ptasiej grypy: H5N1.
Wytrzebił on już populację dzikiego ptactwa u wybrzeży USA oraz Peru i istnieje ryzyko, że atakuje też ssaki. W Ameryce Południowej tylko w tym roku odnotowano aż 300 przypadków zgonów lwów morskich, a wiele martwych osobników test na obecność H5N1 zaliczyło pozytywnie.
Nie ma jednak informacji czy martwe foki są badane na jego obecność, a Morze Ochockie nie jest troskliwie traktowanym akwenem. Rosjanie intensywnie je eksploatują, a źródłem toksyn może być tam transport morski, przemysł wydobywczy i wiele innych.
Nie należy też spodziewać się wylewności po instytucjach za nie odpowiedzialnych. Przyczyny pomoru fok wymagają więc badań i do ustalić je jak najszybciej.
Czytaj także: Szalony rajd na froncie. To czołg z Polski
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.