Alfons Majcher pyta w tytule wiadomości: "za mało światła w domu?" I namawia do zakupu lampy LED. Agrypina wspomina coś o grzybicy stóp i proponuje na to niezawodny środek, Celestyn ma za to coś na gryzonie, a Kaliksta chce ci sprzedać poduszki do masażu, po których znikną bóle pleców.
Wszystkie te e-maile zawierają link, który przekierowuje nas na stronę reklamującą dany produkt i można go tam zamówić. Powielający się układ strony i jej szata graficzna wskazuje na to, że stoi za tym ta sama firma. Jaka - nie wiadomo, bo nie ma żadnych jej danych. Jest jedynie formularz do składania zamówień oraz zakładka "kontakt”, gdzie również jest do wypełnienia jedynie formularz. Wysyłamy wiadomość, ale nikt na nią nie odpowiada.
Mamy więc do czynienia z normalnym spamem reklamowym i nie byłoby w nim nic ciekawego, gdyby nie te dość egzotyczne imiona. Dlaczego ktoś zadaje sobie tyle trudu, żeby je wyszukać a następnie się nimi posługuje? Czy w tym szaleństwie jest metoda?
- Spam o niestandardowym imieniu zmniejsza liczbę punktów na skanerach antyspamowych – tłumaczy Kamil J. Dudek z portalu dobreprogramy.pl.
- Dziwne, acz poprawne imię to statystycznie wyższa szansa na prawdziwego e-maila, niż spam z "nierzucającego się w oczy" imienia. Jeżeli oba e-maile są oznaczone jako spam, a jeden jest od Janka, a drugi od Agrypiny, filtr uznaje Agrypinę za coś mniej naciąganego, niż "byle Janek".
Czy poza tym, że zawierają niechciane przez nas oferty reklamowe, niosą również inne zagrożenia?
- Zależy, co jest po drugiej stronie linku. Może tylko reklamy. Może wirusy. Może kod wykorzystujący dziury? – przestrzega Kamil J. Dudek, więc lepiej je usuwać bez otwierania.
Spamerzy praktycznie bezkarni
Wszystkie te e-maile mają dość dziwne adresy oraz rzadko spotykaną domenę ".icu"
- Domena ta została przydzielona pewnemu podmiotowi w Luksemburgu – informuje biuro prasowe Ministerstwa Cyfryzacji. I dodaje: - Serwer, z którego nadany został e-mail można ustalić poprzez analizę nagłówka. Należy przy tym zauważyć, że prowadzący rejestr TLD [domen najwyższego poziomu – TB] odsprzedaje parkowanie subdomen innym podmiotom. Dodatkowo spam może być wysyłany z kont pocztowych tworzonych w botnetach. Zatem ustalenie konta, z którego nadano spam, nie oznacza, że został on wysłany przez prawowitego właściciela konta.
Spam jest nielegalny, ale, jak widać, trudno też ustalić jego nadawcę i wyciągnąć wobec niego konsekwencje:
- W UE obowiązuje przepis 2002/58/EC, art. 13, który mówi, że nie wolno rozsyłać treści reklamowych bez zgody odbiorcy – mówi nam Anna Rymsza z portalu dobreprogramy.pl.
- Większość spamerów ma to w nosie, bo mają i na to sposoby, więc czują się nieuchwytni. Na przykład na stronie jest zgoda na spam opisana źle albo bez jej udzielenia nie dostanie się tego, czego oczekujemy, np. klucza do hotelu, dostępu do internetu w kawiarni, dostawy zakupów itp. eśli już jakimś cudem uda się spamera wyśledzić, możesz próbować wystąpić o odszkodowanie, ale skuteczność takich spraw jest, o ile wiem, bardzo niska – dodaje.
Czy przed spamem można się jakoś uchronić?
- Filtry, niewiele więcej – mówi Kamil J. Dudek.
Problem w tym, że, jak pokazuje powyższy przykład, one również bywają zawodne.
Przeczytaj też:
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.