Projekt Future Circular Collider ma na celu odkrycie nowych cząsteczek, które pomogłyby lepiej zrozumieć działanie Wszechświata. Kosmos tworzą w 95 proc. ciemna materia i ciemna energia. W dalszym ciągu nie wiadomo, czym dokładnie są ani w jakim stopniu na nas wpływają.
Zaplanowane są dwa etapy prac nad projektem FCC. Pierwszy miałby się rozpocząć już w latach 40. i ma polegać na zderzaniu elektronów. To z kolei ma generować duże ilości cząsteczek Higgsa, badanych następnie przez naukowców. Etap drugi zaplanowany jest na lata 70. Dochodziłoby w nim do zderzania cięższych protonów.
Koszty realizacji projektu są ogromne – szacuje się je na aż 14 miliardów euro. W związku z tym nie brakuje wielu głosów krytyki i sprzeciwu. Przeciwnicy podnoszą m.in. takie kwestie jak kryzys klimatyczny i związane z nim wyzwania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podkreślają, że tak duże pieniądze mogłyby być lepiej spożytkowane, przykładowo na działania na rzecz zrównoważonego rozwoju. Nie da się zaprzeczyć, że argumenty te są w dużej mierze uzasadnione.
- Jest to narzędzie, które pozwoli ludzkości poczynić ogromne postępy w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania z obszaru fizyki dotyczące naszej wiedzy o Wszechświecie. Aby to osiągnąć, potrzebujemy dużego instrumentu, który pozwoli odpowiedzieć na te pytania - powiedziała o FCC dyrektorka generalna CERN, prof. Fabiola Gianotti w rozmowie z BBC.
Lepsze poznanie ciemnej materii i ciemnej energii może pomóc w zrozumieniu w pełniejszym zakresie, jak działa Wszechświat. Byłby to znaczący krok w rozwoju nauki, dający szansę na nowe odkrycia w dziedzinie fizyki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.