Creotech Instruments to polska firma, która zaprojektowała i stworzyła satelitę Eagle Eye. Jest to największe przedsiębiorstwo w naszym kraju specjalizujące się w produkcji zaawansowanych technologii kosmicznych. Na liście współpracowników Creotech jest m.in. Europejska Agencja Kosmiczna.
W czwartek 18 kwietnia zaprezentowano satelitę. Była to jedyna okazja na to, żeby zobaczyć dzieło Polaków. Polski satelita już niebawem wyruszy w podróż do Stanów Zjednoczonych, gdzie zacznie się integrowanie Eagle Eye z rakietą Falcon 9. Rakieta należąca do Space X wyniesie satelitę na orbitę Ziemi, gdzie prowadzić będzie obserwację naszej planety.
Głównym zadaniem satelity będzie obserwacja powierzchni Ziemi. To jest jednak cel pierwszorzędny. Cel drugorzędny to przetestowanie możliwości użycia systemu napędowego jako silnika jonowego do tego, aby w kontrolowany sposób obniżyć orbitę i ją utrzymać — powiedział dr Piotr Dziuban, dyrektor inżynierii Creotech Instruments, cytowany przez RMF FM.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eagle Eye jest wyjątkowy, to nie tylko największy satelita stworzony w naszym kraju, ale także najbardziej zaawansowany i to zarówno pod względem elektroniki, mechaniki, jak i oprogramowania. Polski satelita powstał we współpracy Creotech, Scanway i Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk.
"Tworzymy tym projektem historię" - mówią twórcy polskiego satelity
Polski satelita Eagle Eye został stworzony z myślą o pracy na niskiej orbicie Ziemi. Operowanie na niej ma zagwarantować lepsze obrazowanie naszej planety. Twórcy polskiego satelity wskazują, że ich projekt jest nie tylko sukcesem narodowym, ale także szansą, żeby nasz kraj znalazł się w wąskim gronie państw tworzących zaawansowane systemy kosmiczne.
Przed polskim satelitą ostatnie testy. Sprzęt musi spełniać wyjątkowo surowe standardy, stawiane przez firmę Elona Muska.
Twórcy Eagle Eye zapowiadają, że na nim nie poprzestaną. Jednym z wyzwań, które podjęli, jest stworzenie "elektroniki do misji, która ma złapać kometę, której nigdy nie było w Układzie Słonecznym". — Ta misja jest o tyle ciekawa, że sonda z naszą elektroniką miałaby niejako zaparkować w przestrzeni kosmicznej i czekać na nieznane jeszcze ciało niebieskie — przekazał dr Piotr Dziuban.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.