Tego unikatowego na skalę światową posiłku na razie nie można zjeść. Naukowcy z firmy Vow odpowiedzialni za produkcję mięsa z mamuta włochatego mówią, że białko należy wcześniej poddać testom bezpieczeństwa. Wyjaśniamy, w jaki sposób uczeni wyhodowali liczące tysiące lat mięso.
Mięso z mamuta. Ssak, którego nie ma na Ziemi od tysięcy lat
Należy zacząć od mioglobiny – czyli białka, które jest odpowiedzialne za smak, kolor i aromat mięsa. To właśnie jej sekwencję DNA zidentyfikowali naukowcy, którzy następnie przeprowadzili szereg procesów pozwalających wyhodować mięso. Wykorzystali do tego komórki owcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Luki w kodzie genetycznym mamuta włochatego wypełniono genami słonia afrykańskiego. Ten ssak to największe współcześnie żyjące zwierzę, a jednocześnie bliski krewny mamuta. W następnym kroku uczeni wprowadzili mioglobinę do komórek owczych.
W efekcie powstało mięso gotowe do upieczenia w piekarniku, którego zewnętrzną część przyrumieniono przy użyciu palnika. Choć mięsa nie można dziś skosztować, naukowcy twierdzą, że ma aromat zbliżony do mięsa krokodyla. Dyrektor naukowy w Vow podkreśla jednocześnie, że podczas produkcji klopsa z mięsa mamuta nie ucierpiało żadne zwierzę.
Przesuwanie granic kulinarnych
To, co jest naprawdę ekscytujące w tym projekcie, to możliwość stworzenia białka, które nie istniało od tysięcy lat – mówi o mięsie z mamuta dyrektor naukowy w firmie Vow James Ryall.
Zanim jednak naukowcy poznają smak potrawy, konieczne jest przeprowadzenie testów bezpieczeństwa. Są one niezbędne podczas każdorazowego wprowadzania nowego produktu na rynek.
Białko mamuta włochatego nie istniało od 4 tys. lat. Jego odtworzenie to zarówno sukces w branży żywnościowej, ale też ryzyko wynikające z braku pewności co do tego, w jaki sposób zostanie ono przyjęte przez ludzki organizm.
Hodowane mięso pobudza moją kreatywność jako szefa kuchni. To nowy plac zabaw – mówi Phillip Davenport.
Spożycie mięsa do 2050 r. wzrośnie o 70 proc. Tak wynika z prognozy Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Produkowane przez naukowców mięso to zatem ukłon w kierunku ochrony środowiska.
"Mięso" pochodzenia roślinnego oraz hodowane w warunkach laboratoryjnych jest alternatywą, która może wpłynąć na obniżenie emisji gazów cieplarnianych związanych z hodowlą zwierząt gospodarskich.