Śmiałek walczący z aligatorami to fejk. Bohatera internetu wyprodukowała sztuczna inteligencja pod postacią GAN, czyli generatywnej sieci neuronowej. W dużym uproszczeniu jest to algorytm, który tworzy wizualną interpretację wpisywanych słów. Jego doskonałym przykładem jest Midjourney, które podbiło świat.
Co ciekawe, wspomniany bohater nie tylko walczył z aligatorami, ale również jadł z gigantycznym gadem pizzę. Pojawiły się również wariacje, które pokazują czarnoskórego mężczyznę pokaźnych rozmiarów, uprawiającego zapasy z niedźwiedziem grizzly. Oczywiście jest tam też pizza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prawda czy wytwór AI?
Co do prawdziwości samych "zdjęć", powstał nawet specjalny wątek na Reddicie, w którym użytkownicy rozważają za i przeciw wspomnianym kadrom. Niektórzy mieli znaczne problemy z jednoznacznym określeniem tego, czy mamy do czynienia z rzeczywistymi fotografiami, czy grafiką generatywną.
Czasy, gdy można było rozpoznać wytwory AI po rękach z dziesięcioma palcami lub wielkich zębach minęły. Najnowsze wersje algorytmów sztucznej inteligencji radzą sobie z tymi artefaktami bardzo dobrze.
Internetowi eksperci zastanawiali się nad programem, który wyprodukował wspomniane obrazy. Niektórzy stawiali na Midjourney w wersji 5.2, które daje bardzo fotorealistyczne efekty.
Zaś inni byli za DALL-E 3 ze stajni OpenAI, z którym wielu wiąże duże nadzieje dotyczące realizmu, lecz na tę chwilę trudno jednoznacznie określić dokładność algorytmu, ponieważ to bardzo świeża sprawa. Sam "wujek Mike", na którego Facebooku pojawiły się omawiane grafiki, nie komentuje sprawy.
Czy każdy może zrobić takie grafiki?
Czy stworzenie tak absurdalnych i fotorealistycznych obrazów jest trudne? Nie. Wystarczy wykupić dostęp do narzędzia, napisać prompta (polecenie dla AI – przyp. red.) i czekać na wyniki. Przy realizowaniu obrazów za pośrednictwem algorytmów GAN trzeba pamiętać o kilku kwestiach.
Dobry prompt powinien być krótki i konkretny. AI musi zrozumieć nasze intencje, więc tworząc opis słowny, nie możemy wpisywać wykluczających się określeń, ale też nie możemy przesadzać z kreatywnością.
Im polecenie jest prostsze i krótsze, tym bardziej będzie zrozumiałe. Patrząc na obrazy, które obiegły sieć, podejrzewamy, że twórca opisów wpisał prompt pokroju: "Czarnoskóry otyły mężczyzna bez koszulki wyprowadza cios karate przeciwko aligatorom".
Trzeba podkreślić, że AI już na tym etapie rozwoju jest bardzo niebezpiecznym narzędziem, które może z powodzeniem wprowadzić niemały zamęt. Pamiętacie przypadek papieża Franciszka w puchowej kurtce i wielkim krzyżem na piersi? To był dopiero początek — teraz algorytmy są znacznie lepsze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.