Nowa wyspa wyłoniła się z dna morskiego w miejscu, gdzie występuje największa gęstość wulkanów podwodnych na świecie. To właśnie erupcja jednego z nich - Home Reef, która rozpoczęła się 10 września, sprawiła, że na Pacyfiku, największym zbiorniku wodnym świata pojawił się nowy ląd.
Jak wynika z komunikatu NASA Earth Observatory wstępne pomiary, przeprowadzone 14 września przez naukowców z Tonga Geological Services pozwoliły oszacować, że wyspa ma powierzchnię 4 tys. metrów kwadratowych (1 akr) i wysokość 10 metrów. Kolejne pomiary zrealizowane 20 września pokazały, że nowa wyspa stała się większa, a jej powierzchnia wzrosła do 24 tys. metrów kwadratowych.
Powstanie wysp w tym regionie to nic nowego, ponieważ Home Reef znajduje się w strefie subdukcji Tonga-Kermadec, gdzie zderzają się ze sobą trzy płyty tektoniczne. Jedna z nich zatapia się pod pozostałymi, tworząc jeden z najgłębszych rowów świata. Jest to bardzo aktywny sejsmicznie obszar. Co jakiś czas powstają tutaj efemeryczne, czyli nietrwałe wyspy wulkaniczne. Tak było w 1852 r., 1857 r., 1984 r., 2006 r., czy właśnie w 2022 r.
Większość wysp tego typu szybko znika, chociaż zdarzają się i wyjątki. NASA Earth Observatory przypomina o wyspie utworzonej przez wulkan Late’iki (znany też jako Metis Shoal), który znajduje się niedaleko Home Reef. Erupcja z 1995 roku przyczyniła się do powstania wyspy, która istniała przez 25 lat.
Eksperci z NASA Earth Observatory z Tonga Geological Services uważają, że wulkan nie stanowi większego zagrożenia dla lotów nad regionem. To dobra informacja, bo niektóre erupcje, jak przykładowo erupcja islandzkiego wulkanu Eyjafjallajökull w 2010 roku przyczyniła się do poważnego paraliżu nieba, wiele lotów zostało odwołanych. Erupcja Home Reef nie stanowi też zagrożenia dla mieszkańców Ha'apai oraz Vava'u. Zalecają jednak żeglowanie w odległości co najmniej 4 km od Home Reef do odwołania.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.