Nagranie zostało zarejestrowane przez zdalnie sterowaną łódź podwodną Schmidt Ocean, która badała głębiny wzdłuż grzbietu środkowoatlantyckiego.
Trwający projekt ma na celu zebranie próbek chemicznych i biologicznych z tego tajemniczego środowiska, które leży na dnie dna morskiego.
Kałamarnicę wielkopłetwą zauważono podczas 501. nurkowania ekspedycji na głębokości ok. 1930 m, które było transmitowane na żywo na YouTube przez ok. dziewięć godzin. Tajemnicze stworzenie miało półprzezroczyste różowo-czerwone ciało i ciemnofioletowe oczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wygląda bardzo kosmicznie" - komentuje na wideo jeden z badaczy. Na nagraniu możemy zobaczyć delikatnie wirujące, eteryczne zwierzę na tle czarnych jak smoła wód.
Te kałamarnice mogą mierzyć ponad 6 metrów długości, z czego zdecydowaną większość stanowią bardzo długie i cienkie ramiona i macki.
Naukowcy wciąż nie są pewni, do czego konkretnie używają aż 10 "kończyn", chociaż najprawdopodobniej łapią przytrzymują nimi swoje ofiary.
Niestety, ponieważ nigdy żaden osobnik nie został schwytany i dokładnie zbadany, wciąż niewiele wiadomo o tym gatunku kałamarnicy.
Kałamarnice wielkopłetwe występują zarówno w Atlantyku, jak i w Pacyfiku. Od czasu ich pierwszego udokumentowania około 20 lat temu zarejestrowano tylko kilkanaście spotkań z tymi kałamarnicami.
Być może jest to również najgłębiej żyjący gatunek kałamarnicy, jaki do tej pory udało się odkryć.
Naukowcy są jednak zdania, że podobne egzotyczne stworzenia mogą być powszechne w tym regionie. Michael Vecchione, pracownik Narodowej Agencji Oceanicznej i Atmosferycznej przyznaje w jednym z wywiadów, że tego typu stworzenia "są po prostu trudne do zaobserwowania, dlatego nasza wiedza o nich, jest tak niewielka",
Czytaj także: Leśnik Piotr znalazł to pośród drzew. Chwycił za telefon