W temacie smoków nie musimy być kojarzeni wyłącznie ze stworem z filmowego "Wiedźmina". Dr Katarzyna Grzelak z Uniwersytetu Łódzkiego jako jedna z niewielu naukowców na świecie zajmuje się badaniem morskich smoków. Obecnie znanych jest 250 gatunków, ale podejrzewa się, że na odkrycie czekają kolejne. Polka tylko w tym roku - na Spitsbergenie, gdzie prowadzi badania - odkryła osiem gatunków.
Chociaż nazwa imponuje, to morskie smoki są niewidoczne dla ludzkiego oka. Zamieszkują "przestrzenie pomiędzy ziarnami osadu", a ich rozmiar nie przekracza 1 mm. Mimo że są niewielkie, to za sprawą kolców przypominają smoki znane z filmów czy książkowych ilustracji.
- Mają szereg licznych kolców, zarówno wzdłuż grzbietu jak i po bokach ciała, oraz liczne płytki w okolicach szyi. Najbardziej charakterystyczną cechą ich budowy jest głowa uzbrojona w pierścienie haczyków, która ma możliwość wysuwania się i chowania - tak w rozmowie z PAP opisuje morskie smoki dr Katarzyna Grzelak.
Morskie smoki znane są od XIX wieku, ale niewielu naukowców zajmowało i zajmuje się ich badaniem. Stąd niewielka wiedza na ich temat. Do tajemnicy należy to, czym odżywiają się stworzenia oraz jaka jest ich rola w ekosystemie. Nie do końca wiadomo również, jak rozmnażają się te niewielkie organizmy.
Nazwy smoków, odkrytych przez Polkę, zostały zainspirowane smokami pochodzącymi z kart powieści "Pieśń lodu i ognia" czy tolkienowskiego Silmarillionu. Fantastyczne stworzenia więc żyją, chociaż wyglądają inaczej, niż wielu czytelników sobie to wyobrażało. Na dodatek każdy mógł je spotkać, choć o tym nie wiedział.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.