W czwartek, 28 października, astronomowie zaobserwowali kilka rozbłysków słonecznych. Najpotężniejszy z nich został sklasyfikowany jak X1.0 i osiągnął swoje maksimum o 17:35 czasu polskiego. Doszło do niego w kompleksie plam słonecznych AR2887.
Jest on drugim największym rozbłyskiem, jaki udało się zarejestrować w aktualnym, 25. cyklu słonecznym, który rozpoczął się w grudniu 2019 roku.
W wyniku zdarzenia doszło do koronalnego wyrzutu masy, czyli erupcji naładowanych cząstek. Zmierzają one w kierunku Ziemi z prędkością przekraczającą 1200 km/s. Według serwisu Space Wather chmura plazmy dotrze do naszej planety najprawdopodobniej w sobotę - 30 października lub w niedzielę – 31 października.
Rozbłyski klasy X1 mogą powodować zakłócenia w komunikacji radiowej oraz satelitarnej, a także przyczyniać się do powstawania zórz polarnych. W omawianym przypadku zorza będzie widoczna na dalekiej północny. Według ekspertów rozbłysk zapoczątkował serię koronalnych wyrzutów masy, które będzie można obserwować w najbliższych dniach.