Łodziki, zwane również nautilusami, to tajemnicze głowonogi, które rzadko pojawiają się na powierzchni wód. Żyją głównie w głębinach mórz, zwykle poniżej 400 metrów, a być może na jeszcze większych głębokościach. Należą do jednych z najstarszych zwierząt na Ziemi, niemal niezmienionych od milionów lat. Gatunki przypominające współczesne łodziki pojawiły się już w kambrze, ponad 500 milionów lat temu, a ich rozwój osiągnął apogeum w ordowiku, około 450 milionów lat temu.
Łodziki, znane także jako "pływaki morskie", wędrują po oceanach od milionów lat, co skłoniło francuskiego pisarza Jules'a Verne'a do nadania tej samej nazwy okrętowi podwodnemu w swojej powieści "20 tysięcy mil podmorskiej żeglugi". W oryginalnej wersji książki Kapitan Nemo miał być Polakiem, który szuka zemsty po stłumieniu powstania styczniowego, jednak pod wpływem wydawcy, Verne zmienił go na Hindusa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zainspirowany wynalazkiem Roberta Fultona, który w 1801 roku stworzył jeden z pierwszych okrętów podwodnych, Verne spopularyzował nazwę "Nautilus", która stała się symbolem okrętów podwodnych.
Gdzie żyją łodziki?
Łodziki, zwane nautilusami, to tajemnicze głowonogi z głębin, znane głównie z pięknych muszli, które są rzadko spotykane u innych głowonogów. Muszle te, powszechne u małży czy ślimaków, zachowały się u łodzików, które, podobnie jak ich prastare przodkowie, amonity, miały ciała chronione wapiennym pancerzem. Z tych muszli wytwarzano kiedyś cenne przedmioty, takie jak kielichy czy misy.
Dziś łodziki żyją głównie w rejonie Australii, Indonezji, Filipin, Chin i wysp Pacyfiku. Są rzadko spotykane na otwartym morzu. Łodziki mają dużą głowę, setki ramion bez przyssawek, którymi chwytają zdobycz, taką jak ryby, mięczaki czy skorupiaki. Ich spiralnie skręcone muszle często mają pręgowane lub nakrapiane wzory. Poruszają się dzięki napędowi odrzutowemu.
Nautilus spotkał nautilusa
Niektóre gatunki, jak łodzik palauski (Nautilus belauensis), są niezwykle rzadkie. Zamieszkuje on wody wokół archipelagu Palau, schodząc na głębokości do 789 metrów, a po zmierzchu migruje z głębszych wód na płytsze.
Spotkanie tego gatunku zostało uchwycone przez batyskaf "Nautilus" należący do NOAA Ocean Exploration Trust. "W końcu się nam udało! Nautilus spotkał nautilusa!" – krzyczał jeden z członków załogi batyskafu, który badał wody na głębokościach od 220 do 375 metrów.
Jak informuje "Zielona Interia", jednostka nagrała łodzika palauskiego i zaobserwowała jego sposób życia. Obserwacje sugerują, że dla tego głęboko wodnego zwierzęcia oczy przestały być kluczowe, a zamiast wzroku, polega ono głównie na węchu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.