W grudniu 1900 r. na łamach kobiecego magazynu " Ladies Home Journal" ukazał się artykuł J.E. Watkinsa pt. "Co może się wydarzyć w ciągu następnych 100 lat". Autor już na początku podkreślał, że prezentowane przez niego wizje "mogą wydawać się dziwne, prawie niemożliwe", jednak wiele z nich się sprawdziło. Watkins przekonywał, że konsultował się z "najbardziej uczonymi i konserwatywnymi umysłami w Ameryce".
Zwróciłem się z prośbą do najmądrzejszych i najbardziej uważnych ludzi w naszych najwspanialszych instytucjach naukowych, aby każdy z nich przewidział dla mnie co, jego zdaniem, zostanie wykonane w jego dziedzinie badań przed 2001 r. – pisał amerykański inżynier.
Po zaciągnięciu tych opinii przedstawił czytelnikom rozwiązania, które – w jego ocenie – mają sporą szansę pojawić się w przyszłości. Były to prognozy naukowe, które potwierdzały wcześniejsze przypuszczenia Watkinsa. Na uwagę zasługuje chociażby wizja przypominająca łudząco opis fotografii cyfrowej.
Zdjęcia będą przesyłane telegraficznie z dowolnej odległości. Jeśli za 100 lat dojdzie do bitwy w Chinach, migawki z najbardziej uderzających wydarzeń zostaną opublikowane w gazecie godzinę później. Nawet dziś zdjęcia są przesyłane na niewielkie odległości. Fotografie będą odzwierciedlały wszystkie barwy natury – pisał Watkins.
Jak zauważa cytowany przez Polską Agencję Prasową Jeff Nilsson z "Saturday Evening Post", w czasach Watkinsa kolorowa fotografia była dopiero w fazie eksperymentu. Zdjęcie z Chin mogło natomiast trafić na Zachód najwcześniej po tygodniu. Kolejną prognozą amerykańskiego inżyniera, która się sprawdziła, było powstanie telefonów komórkowych. Watkins pisał, że "obieg bezprzewodowych telefonów i telegrafów obejmie świat". Twierdził, że w przyszłości będzie można bez problemu zadzwonić z USA do Chin.
BBC przypomina, że w 1900 r. nie słyszano jeszcze o międzynarodowych połączeniach telefonicznych, więc idea bezprzewodowej telefonii była bardzo rewolucyjna. Watkins równie trafnie przewidział, że "gotowe posiłki będą kupowane w zakładach podobnych do naszych dzisiejszych piekarni". Była to de facto uproszczona wizja jedzenia na wynos oraz dań na dowóz. Inżynier błędnie założył jednak, że posiłki będą dostarczane na talerzach, które klient zwróci potem do restauracji lub sklepu.
Według prognoz Watkinsa rozwój technologii miał sprawić, że "pomarańcze będą rosły w Filadelfii" oraz że owoce osiągną większe rozmiary niż dotychczas. W jego ocenie miało to być osiągnięte poprzez użycie energii elektrycznej, która - jak dobrze wiemy - jest dziś wykorzystywana w szklarniach. Nie pomylił się również sądząc, że w przyszłości ludzie będą mogli oglądać różne wydarzenia z dowolnego miejsca na świecie.
Sprawdziła się także jego prognoza dotycząca spowolnienia tempa przyrostu naturalnego. Watkins błędnie założył jednak, że za sto populacja USA będzie liczyć 350-500 mln ludzi (w rzeczywistości osiągnęła ona w 2000 r. 280 mln). Inżynier przewidywał ponadto, że powstaną "ogromne fortece na kołach", które "będą pędzić przez otwarte przestrzenie z prędkością dzisiejszych pociągów ekspresowych". Ta wizja sprawdziła się w postaci czołgów. Watkins zakładał też, że pociągi będą w przyszłości poruszać się z prędkością ponad 240 km/h.
Czytaj także: Genialna 10-latka. Ma IQ wyższe od Einsteina i Hawkinga
Mylił się jednak twierdząc, że z alfabetu znikną litery C, X i Q. Nie miał także racji pisząc, że ludzie wytępią całkowicie muchy, komary i karaluchy. Wspominając o większych zwierzętach twierdził, że za sto lat nie będzie już praktycznie koni oraz że zostaną wytępione myszy i szczury. Prognozował również, że z wielkich miast znikną samochody, a transport będzie odbywał się pod i nad ziemią.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.