Pod koniec 2021 roku Rosyjska Agencja Kosmiczna poinformowała o poważnej awarii nowej ciężkiej rakiety nośnej Angara-A5. Doszło do niej podczas trzeciego testu i pierwszego udanego startu konstrukcji. Rakieta, którą wystrzelono z kosmodromu Plesieck, położonego około 180 km na południe od Archangielska i około 800 km na północ od Moskwy, nie dotarła na orbitę geostacjonarną, jak początkowo zakładano.
Czytaj także: Było 15 stopni mrozu. Niezwykłe odkrycie leśnika
Z powodu zepsutego Perseusza, czyli silnika górnego stopnia rakiety o oznaczeniu bloku DM-03, Angara-A5 znalazła się na niestabilnej niskiej orbicie Ziemi, z której ponownie miała wejść w ziemską atmosferę. Początkowo nie wiadomo było, kiedy to nastąpi i gdzie spadną pozostałości rakiety. W końcu udało się to ustalić, o czym informuje dr Aleksandra Bukała, dyrektor Departamentu Strategii i Współpracy Międzynarodowej Polskiej Agencji Kosmicznej.
- Każdy kosmiczny obiekt o średnicy powyżej 1 centymetra, który porusza się po niskiej orbicie okołoziemskiej, jest dokładnie śledzony. W Europie śledzenie tego typu obiektów odbywa się w ramach konsorcjum EU SST (European Union Space Surveillance and Tracking). Polska jest jednym z jego członków i aktywnie uczestniczy w kontrolowaniu przestrzeni kosmicznej. Wychodzi nam to całkiem nieźle, bo mamy bogate tradycje w astronomii i rozwiniętą sieć teleskopów kosmicznych w różnych częściach świata. Są one w Afryce Południowej, Australii, Ameryce Północnej czy Ameryce Południowej – mówi dr Aleksandra Bukała.
To właśnie wspomniane teleskopy pozwalają obserwować obiekty, które są potencjalnym zagrożeniem dla naszego regionu. Dzięki nim dokładnie wiadomo, gdzie rosyjska rakieta w tej chwili się znajduje i gdzie spadnie.
- Według aktualnych danych Angara-A5 spadnie dzisiaj w nocy, około 1:20 polskiego czasu do Oceanu Spokojnego, około równika, bliżej Kalifornii – informuje Bukała i dodaje: - Dobrą informacją jest to, że Angara-A5 spadnie do Pacyfiku. Ta rakieta to potężna konstrukcja i istnieje ryzyko, że nie wszystkie jej elementy ulegną zniszczeniu podczas wejścia w atmosferę. Dlatego łatwiej uniknąć potencjalnych kolizji na niezbyt zatłoczonym Oceanie Spokojnym, niż w innych częściach globu..
Według aktualnych informacji Angara-A5 w trakcie swojej podróży przeleci nad Polską i Europą, aby ostatecznie spaść do Oceanu Spokojnego w nocy z 5 na 6 stycznia o godzinie 1:20 czasu polskiego. Są to jednak prognozy, które mogą ulec zmianom.
Angara-A5 nie jest jedyną rakietą, która w styczniu dotrze do Ziemi. Zgodnie z przewidywaniami ekspertów około 8-10 stycznia spadnie amerykańska rakieta Electron, a około 12-16 stycznia japońska rakieta Epsilon.
Aktualizacja: Według najnowszych doniesień rakieta spadnie na Półwysep Arabski między godziną 20 a 23 czasu polskiego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.