Do każdego Polaka w dowolnej chwili może zadzwonić oszust, który wykorzystuje tzw. spoofing telefoniczny, aby zyskać jego zaufanie. Odbierający telefon widzi na ekranie, że dzwoni do niego na przykład konsultant z banku lub pracownik innej instytucji związanej z pieniędzmi, ale w praktyce jest to obca osoba, która chce jedynie wyłudzić dane osobowe i ukraść pieniądze z konta ofiary.
Aby obronić się przed konsekwencjami takiego ataku, warto znać regułę "30 sekund". CBZC informowało o niej przy okazji jednego z komunikatów bezpieczeństwa. Chodzi o to, aby celowo rozłączyć się, kiedy po odebraniu okaże się, że dzwoni do nas "pracownik z banku", a następnie odczekać tytułowe 30 sekund i dopiero wtedy na własną rękę samodzielnie zadzwonić do banku.
W ten sposób można mieć pewność, że dodzwoni się we właściwe miejsce. Dzwoniący, wybierając ręcznie właściwy numer do swojego banku, połączy się z autentycznym pracownikiem, z którym będzie mógł wyjaśnić całą sprawę. Najlepiej podać wówczas wszystkie szczegóły odbytej pół minuty wcześniej rozmowy telefonicznej z potencjalnym oszustem by mieć pewność, czy nie była to próba ataku.
Spoofing to poważne zagrożenie
Oszuści wykorzystujący spoofing telefoniczny najczęściej informują o zagrożeniu pieniędzy na koncie. Jest to oczywiście zmyślona historia tylko po to, aby wywołać strach i zmusić rozmówcę do podejmowania nieracjonalnych decyzji. Cała rozmowa zmierza zazwyczaj do zmuszenia ofiary do instalacji dodatkowego oprogramowania w komputerze lub wprost podania loginu i hasła do bankowości elektronicznej, czego oczywiście nie należy robić w żadnym przypadku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.