Do zdarzenia doszło w Łasku na ulicy Torowej. Po odkryciu przedmiotów przypominających pozostałości po działaniach wojsk na miejsce wezwano służby mundurowe. Najpierw pojawili się policjanci z lokalnej komendy, którzy zabezpieczali teren do czasu przybycia patrolu saperskiego z Tomaszowa Mazowieckiego.
"Pracownicy firmy wykonującej prace ziemne przy remoncie drogi ujawnili skorodowane niewybuchy. Na miejsce natychmiast skierowano policjanta z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego z łaskiej jednostki Policji, który potwierdził, że są to pociski artyleryjskie o kalibrze 75 i długości około 30-35" - wyjaśnia sierż. sztab. Bartłomiej Kozłowski z KPP w Łasku.
Podczas swoich czynności saperzy zabezpieczyli łącznie 23 pociski artyleryjskie. Zostały umieszczone w specjalistycznym pojeździe pirotechnicznym i przetransportowane na poligon, aby można było zeutralizować je w bezpiecznych i kontrolowanych warunkach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pozostałości po minach oraz pociskach z czasów II wojny światowej są w Polsce częstym widokiem. Chociaż po zakończeniu tego konfliktu na terenie naszego kraju przeprowadzono akcję rozminowywania, wiele materiałów niebezpiecznych wciąż pozostaje pod ziemią. Co jakiś czas są odsłaniane, nie tylko w wyniku prac ziemnych, ale również przez siły natury.
Kilka tygodni temu ulewne deszcze odsłoniły "dolinę śmierci" w Karkonoszach. Znaleziono wtedy ponad 200 potencjalnie niebezpiecznych przedmiotów wymagających interwencji saperów.
Służby przypominają i apelują, aby w podobnych sytuacjach zachować szczególną ostrożność. W przypadku zauważania przedmiotu niewiadomego pochodzenia, który potencjalnie może stanowić zagrożenia trzeba powiadomić Policję, która odpowiednio zajmie się sprawą i skontaktuje z innymi organizacjami. Niedopuszczalne jest samodzielne wyciąganie z ziemi potencjalnie niebezpiecznych przedmiotów. Może to grozić utratą zdrowia, a nawet życia.