Organizm, który udało się ożywić należy do rodziny wrotków - malutkich zwierząt bezkręgowych z których największe mogą mieć po 2 mm długości. Wrotki z gatunku Bdelloidea mogą przejść w stan nazywany kryptobiozą, czyli życiem ukrytym, który pomaga im przetrwać okresy gorszych warunków.
W stanie kryptobiozy te mikroskopijne organizmy są całkowicie nieaktywne, nie odżywiają się i nie oddychają, trwając w zawieszeniu. Do tej pory uważano, że wrotki mogą powrócić do życia po kryptobiozie trwającej sześć do dziesięciu lat, jednak rosyjskim naukowcom udało się ożywić wrotka należącego do gatunku Bdelloidea wydobytego z wiecznej zmarzliny liczącej sobie 24 tys. lat.
Wiek znalezionego organizmu określono za pomocą datowania węglowego C14 na 24 tys. lat. Naukowcy ogrzali go powoli i udało im się przywrócić wrotka do życia, czego najlepszym dowodem był fakt, że zaczął się rozmnażać. Nie potrzebował do tego innych osobników swojego gatunku, bo Bdelloidea są wyłącznie samicami i rozmnażają się przez podział, czyli tak naprawdę, klonują.
Zdaniem naukowców, dowody na to, że możliwe jest przetrwanie wielokomórkowego organizmu w temperaturze sięgającej -20 stopni Celsjusza przez czas sięgający całych tysiącleci to prawdziwa rewolucja.
Niestety, nie znaczy to, że szybko doczekamy się technologii pozwalających na bezpieczne "zamrażanie" ludzi. Chociaż możliwość zawieszenia czynności życiowych byłaby niezwykle przydatna na przykład w długich podróżach kosmicznych, albo w razie konieczności przeczekania różnego rodzaju katastrof, naukowcy komentują, że dla ssaków takie działanie jest póki co niemożliwe.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.