Progress 90, który kilka dni wcześniej pomyślnie zadokował do rosyjskiego modułu Poisk, miał dostarczyć zaopatrzenie, w tym żywność, paliwo i sprzęt badawczy.
Kiedy jednak załoga otworzyła właz, poczuła nieprzyjemny zapach i zauważyła małe kropelki cieczy, co doprowadziło do decyzji o tymczasowym odizolowaniu modułu Poisk od reszty rosyjskiego segmentu stacji.
Po otwarciu włazu statku kosmicznego Progress kosmonauci Roskosmosu poczuli nieoczekiwany zapach i zaobserwowali małe kropelki, co skłoniło załogę do zamknięcia włazu Poisk i odizolowania go od reszty rosyjskiego segmentu. Następnego dnia kontrolerzy lotu ustalili, że jakość powietrza wewnątrz stacji kosmicznej była na normalnym poziomie – poinformowała NASA w oficjalnym komunikacie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Działania załogi w obliczu zagrożenia
Załoga, chcąc zapewnić bezpieczeństwo wszystkim na pokładzie, podjęła środki ostrożności. Rosyjscy kosmonauci założyli skafandry ochronne i maski tlenowe, a także uruchomili system oczyszczania powietrza. W tym samym czasie amerykańska część ISS włączyła swoje urządzenia filtrujące, by wspomóc proces oczyszczania atmosfery na stacji.
Jak podał serwis Russian Space Web, zapach miał być "toksyczny". Natomiast astronauta NASA, Don Pettit, opisał woń jako przypominającą farbę w sprayu, choć nie jest pewne, czy była ona związana z problemami w rosyjskim statku towarowym.
Przyczyna incydentu? Uwalnianie gazów
Eksperci NASA sugerują, że zapach mógł być wynikiem tzw. outgassingu, czyli procesu uwalniania gazów z materiałów wewnątrz statku. Zjawisko to nie jest rzadkością w przestrzeni kosmicznej, zwłaszcza w środowiskach zamkniętych, gdzie nowe przedmioty mogą wydzielać lotne substancje. Po przewietrzeniu segmentu stacji zapach szybko zniknął, a załoga mogła wznowić przeładunek.
Rosnące problemy w rosyjskim module ISS
Choć sytuacja z zapachem została szybko opanowana, nie jest to jedyny problem dotyczący rosyjskiego segmentu ISS. Od dłuższego czasu NASA i Roskosmos monitorują wyciek powietrza w jednym z rosyjskich modułów. Obecnie tracone jest około 1,5 kg tlenu dziennie – znacznie więcej niż jeszcze kilka miesięcy temu, gdy utrata wynosiła 0,45 kg dziennie. Wyciek ten stanowi poważne zagrożenie dla zasobów i funkcjonowania stacji.
Misja Progress 90: kluczowy element zaopatrzenia
Progress 90, który dostarczył trzy tony zaopatrzenia, pozostanie podłączony do stacji przez kilka miesięcy, zanim wypełniony odpadkami zostanie spalony w atmosferze Ziemi. Statki Progress od lat odgrywają istotną rolę w zaopatrywaniu ISS, choć ostatnie incydenty przypominają, jak wiele wyzwań wiąże się z eksploracją kosmosu.
Przeczytaj też: Joe Biden "ułaskawił" indyki. Aktywiści oburzeni
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.