Psychologowie od dłuższego czasu zastanawiają się, dlaczego tuż przed śmiercią ludzie widzą obrazy ze swojego życia. Ci, którym udało się przeżyć, wspominali często, że przed oczami mignęło im całe ich dotychczasowe życie. Niektórzy uważają również, że mogli widzieć swoją przyszłość.
Doświadczenie życia przemykającego przed oczami jest znane od ponad stu lat. W 1892 roku szwajcarski geolog Albert Heim spadł z przepaści podczas wspinaczki górskiej. W swoim opisie upadku pisał, że "jakby na odległej scenie całe moje przeszłe życie rozgrywało się w licznych scenach" - wyjaśnia Steve Taylor, starszy wykładowca psychologii na Uniwersytecie Leeds Beckett.
W niektórych przypadkach ludzie nie widzą przeglądu całego swojego życia, ale serię przeszłych doświadczeń i wydarzeń, które mają dla nich szczególne znaczenie. Chociaż zjawisko jest powszechne, to wciąż mało zbadane. Pojawiło się jednak kilka teorii, które próbują wyjaśnić, czemu przed śmiercią życie przemyka nam przed oczami.
Momenty tuż przed śmiercią
Grupa izraelskich naukowców zasugerowała w 2017 roku, że nasze wydarzenia życiowe mogą istnieć jako kontinuum w naszych umysłach i mogą wysunąć się na pierwszy plan w ekstremalnych warunkach stresu psychologicznego i fizjologicznego.
Inna teoria głosi, że kiedy jesteśmy bliscy śmierci, nasze wspomnienia nagle zostają "wyrzucone", jak z jakiegoś kontenera. Może to być związane z odruchowym odblokowaniem pewnych procesów w mózgu, do których dochodzi w stresujących lub niebezpiecznych sytuacjach.
Steve Taylor zwraca jednak uwagę na to, że zwykle świadkowie takich wydarzeń opisują, że widzieli tuż przed śmiercią uporządkowane obrazy, jakby w zwolnionym tempie. Nie było w tym "chaotycznej kaskady doświadczeń", charakterystycznej dla odblokowania procesów w wyniku stresu.
Żadna z tych teorii nie wyjaśnia, jak to możliwe, że tak ogromna ilość informacji; w wielu przypadkach wszystkie wydarzenia z życia danej osoby; objawia się w ciągu kilku sekund, a często znacznie krócej - wyjaśnia Taylor.
Naukowiec ma jednak inne wyjaśnienie, które nawiązuje do fizyki. Według tej teorii nasz rozsądek jest jak strzała poruszająca się w logiczny sposób od przeszłości, poprzez teraźniejszość aż do przyszłości. Ale niektórzy fizycy uważają, że czas ma bardziej przestrzenne pojęcie i przeszłość, teraźniejszość i przyszłość istnieją równocześnie.
To może wyjaśniać, dlaczego niektórzy ludzie są w stanie w jednej chwili przejrzeć wydarzenia z całego swojego życia. Wiele wcześniejszych badań - w tym prowadzone przez Taylora - sugerowało, że nasze normalne postrzeganie czasu jest po prostu wytworem naszego normalnego stanu świadomości.
W wielu odmiennych stanach świadomości czas zwalnia tak dramatycznie, że sekundy wydają się rozciągać w minuty. Widać to także, gdy człowiek znajdzie się w głębokiej medytacji lub jest pod wpływem mocnych środków psychodelicznych - zauważa Taylor.
Ta teoria zdaje się wyjaśniać również, czemu niektórzy ludzie są w stanie zobaczyć swoją przyszłość. Taylor podkreśla jednak, że jest wiele aspektów rzeczywistości, które wykraczają poza nasze zrozumienie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.