Upiorna twarz wyłoniła się z chmur burzowych w pobliżu Jowisza. Została uchwycona przez sondę Juno 7 września br., kiedy urządzenie znajdowało się ok. 7700 kilometrów nad ich powierzchnią. Twarz pozostawała niezauważona aż do momentu, gdy naukowiec Władimir Tarasow przetworzył surowe dane z instrumentu JunoCam. Wtedy też okazało się, że chmury wokół gazowego olbrzyma przybrały niecodzienny kształt.
Chmura, która wywołała niemałe zdziwienie ekspertów, powstała w północnej części Jowisza, w regionie znanym jako Jet N7. Jest on znany z występowania częstych burz, a nawet cyklonów polarnych. Serwis Explorersweb zwraca uwagę, że niektóre z nich mogą osiągać średnicę nawet 3000 km i wywoływać wiatry o prędkości sięgającej 680 km/h.
Ma to związek z obecnością m.in. wodoru, helu, a także amoniaku w atmosferze Jowisza. Potężne burze i wiatry mogą doprowadzić do rozerwania dużych, kulistych białych chmur amoniaku, które formują niezwykłe wzory niewiele odbiegające od dzieł jednego z najsłynniejszych przedstawicieli kubizmu - Pabla Picassa. Co ciekawe, upiorna twarz z Jowisza została pokazana światu 25 października. Tego dnia 142 lata temu w hiszpańskiej Maladze urodził się Picasso.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
NASA na swoim blogu przypomniała, że kształty uchwycone przez sondę Juno i ich interpretacja są przykładem pareidolii. To zjawisko psychologicznej polegające na tym, że w przypadkowych wzorach i formacjach widzimy rozpoznawalne kształty. Przykładowo, ludzie wypatrują chmur, przypominających znane im przedmioty, a nawet osoby.
Sonda Juno, dzięki której możemy oglądać upiorną twarz z Jowisza, została wystrzelona w przestrzeń kosmiczną w 2011 r. Jej podróż w pobliże gazowego olbrzyma trwała pięć lat. Misja dopiero w 2016 r. weszła na orbitę Jowisza i od tego czasu dostarcza naukowcom cennych informacji o jednym z sąsiadów Ziemi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.