Potwór z Loch Ness zwrócił uwagę całego świata w 1933 r. Dziennikarze "Inverness Courier" opisali wtedy obserwacje jednej z kobiet, która zobaczyła "stworzenie podobne do wieloryba". W tym samym roku podróżnik George Spicer powiedział tej gazecie, że widział "najbardziej niezwykłą formę zwierzęcia" przechodzącą przez drogę przed samochodem i znikającą w jeziorze.
Czytaj także: Deformowali czaszki niemowląt. Robili to w jednym celu
Przez kolejne dekady o Nessie powiedziano i napisano wiele, chociaż wciąż nie ma dowodów na jego istnienie. Wedle niektórych szacunków mierzy on nawet 10 m długości.
Planowane teraz poszukiwania odbędą się na ogromną skalę. W najbliższy weekend w Szkocji mają pojawić się setki wolontariuszy z całego świata. Ekipa pod kierownictwem członków ochotniczego zespołu badawczego Loch Ness Exploration ma dysponować nie tylko dobrymi zdjęciami, ale też nowoczesnymi gadżetami. Do poszukiwań wykorzystane zostaną m.in. drony, kamery termowizyjne i sprzęt akustyczny oraz geodezyjny.
Mamy nadzieję zainspirować nowe pokolenie entuzjastów Loch Ness. Dołączając do tych wielkoformatowych poszukiwań będziesz miał niepowtarzalną okazję osobiście przyczynić się do odkrycia tej fascynującej tajemnicy, która urzekła tak wielu ludzi z całego świata - napisali w oświadczeniu organizatorzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W 2018 r. międzynarodowy zespół naukowców z kilku uniwersytetów zabili ćwieka wierzącym w istnienie Nessie. Przeprowadził badania DNA, poszukując w jeziorze będącym rzekomym domem potwora z Loch Ness niezwykłych gatunków. Ostatecznie wykluczył obecność jakichkolwiek tak dużych zwierząt, ale nie wszystkich to przekonało.
Planowane poszukiwania mają być relacjonowane online. To ukłon organizatorów w stronę tych, którzy nie mogą osobiście dołączyć do poszukiwań.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.