Grupa ok. 300 osób nie może wrócić z Jamajki. Lot turystów z Montego Bay do Warszawy miał odbyć się 2 stycznia. Ze względów technicznych samolot nie wzbił się jednak w powietrze, a pasażerów przewieziono do hoteli. Według zgłoszenia jakie otrzymaliśmy poprzez formularz dziejesie.wp.pl, turystów zapewniono, że odlecą kolejnego dnia.
Kolejny dzień, kolejne problemy. Pani Karolina skarży się, że wraz z pozostałymi musiała opuścić hotelowy pokój do godz. 12, a planowo samolot 3 stycznia miał startować po godz. 18. Wielogodzinne oczekiwanie na lotnisku okazało się jednak bezcelowe. Również w czwartek, pomimo zapewnień TUI, samolot z Jamajki nie odleciał.
Zaczęła się odprawa, jednak w połowie kolejki ją wstrzymano, bo niby pomieszały się klasy i były problemy z przydziałem miejsc. Ludzie byli coraz bardziej nerwowi. Dostaliśmy informacje, że lot się nie odbędzie. Podobno samolot został naprawiony, ale załoga po wejściu na pokład stwierdziła, że usterka nadal jest i odmówiła lotu - pisze w dramatycznym apelu o pomoc pani Karolina.
Planowany na 4 stycznia lot również się nie odbył. Pani Karolina poinformowała nas, że nieoficjalnie mówi się o tym, że turyści muszą poczekać, aż potrzebne do naprawy samolotu części zostaną sprowadzone na miejsce. Trudno jednak uzyskać informacje od samego biura podróży.
Żaden z rezydentów TUI nic nie wie. TUI zapewniało nam opiekę polsko języcznego rezydenta, którego w naszym hotelu nie widzieliśmy od 3 dni. Ludziom brakuje leków i nastroje z dnia na dzień są coraz gorsze. Prawdę mówiąc nikt już tutaj nie wierzy, że dziś (5 stycznia - przyp. red.) wylecimy. Większość z nas ma ważne sprawy w Polsce, musi wrócić do pracy, chcemy po prostu wrócić do domu - kończy się wiadomość, jaką otrzymaliśmy.
Poprosiliśmy TUI o komentarz w sprawie grupy Polaków. Biuro przyznało, że opóźnienie wynika z problemów technicznych samolotu. Twierdzi również, że Polacy wylecą z Jamajki 5 stycznia o 18.50 czasu lokalnego.
W związku ze znacznym opóźnieniem jednego z naszych Boeingów 767-300s, który miał obsługiwać lot z Montego Bay do Warszawy chcielibyśmy wyrazić nasze najszczersze przeprosiny za niedogodności, jakie powoduje ono naszym Pasażerom. Opóźnienie spowodowane jest nieoczekiwanymi problemami technicznymi. Realizacja przelotów o czasie jest dla nas ważna, jednak bezpieczeństwo zawsze jest najwyższym priorytetem, dlatego dokładamy wszelkich starań, aby rozwiązać problem i przygotować samolot do lotu tak szybko, jak to możliwe. Tymczasem pasażerowie na Jamajce pozostaną pod naszą opieką, są dla ich zapewnione świadczenia zakwaterowania i wyżywienia - brzmi pełne oświadczenie TUI w tej sprawie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.