Influencerka Kinga Szkiert, znana na Instagramie jako @kinga_szy, relacjonuje obecnie swój pobyt na Ibizie.
Wideo zaczęła kręcić jednak jeszcze przed wylotem z Polski, bo na pokładzie doszło do kilku ciekawych incydentów, które instagramerka z humorem odnotowała.
Samolot mamy opóźniony. Właśnie się laska rozstała z kolesiem w samolocie i chce z niego natychmiast wyjść. Koleś leci dalej. Lecimy na Ibizę - zaczęła Kinga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na kolejnym stories poinformowała, że na pokładzie zaczęła się afera. "Samolot pełen Polaków lecących na Ibizę, z których połowa powinna lecieć prosto na izbę wytrzeźwień" - napisała.
Teraz każdy musi wziąć na ręce swój bagaż i pokazać, który jest jego, bo takie są procedury - dodała.
Po chwili influencerka z rozbawieniem zrelacjonowała, że mężczyzna, który się właśnie rozstał, jednak zdecydował się wybiec za partnerką. "A już myślałam, że dobrze sobie to wymyślił, samotne wakacje na Ibizie. Jednak wymiękł" - śmiała się Kinga.
Po chwili wybuchła kolejna afera. "Teraz załoga chodzi i szuka właściciela reklamówki pełnej alkoholu. Nikt się nie przyznaje" - podała instagramerka. Turyści zniecierpliwieni opóźnieniem robili się coraz bardziej drażliwi.
Pani za mną, lat ok. 60, zaczęła robić aferę panu za nią, dlaczego on pije nie swój alkohol, jak w samolocie nie wolno pić nie swojego alkoholu - czytamy na stories. Pan do niej: 'A pani leci do sanatorium? Napięcie rośnie" - napisała Kinga na koniec.
Na szczęście wszyscy pasażerowie dolecieli na Ibizę. Niestety nie wiadomo, czy para turystów się pogodziła.
Mieliście podobne sytuacje w samolocie? Czekamy na wasze historie!