Na pokładzie samolotu Ryanair działy się dantejskie sceny. Jak informuje "Daily Records", który opiera się na zeznaniach świadków, 70-osobowy tłum popijał wódkę i bawił się w przejściach, podczas gdy obsługa kompletnie nie reagowała na wulgarne zachowanie mężczyzn.
Walili w dach, zdejmowali bluzki i otwierali alkohol, który kupili w sklepie wolnocłowym. Pracownicy Ryanaira zbliżali się do nich tylko wtedy, gdy podawali im więcej trunków. Nie chciało im się nawet iść do toalety, bo byli coraz bardziej pijani i agresywni - podkreśla jeden ze świadków zdarzenia.
Oficjalną skargę złożyło małżeństwo z North Lanarkshire ze Szkocji. Ich lot z Edynburga na Ibizę okazał się wielkim rozczarowaniem. W sieci pojawiło się nagranie wideo pokazujące hałaśliwą grupę pasażerów, bawiących się w przejściu.
Czytaj także: Dramatyczne wieści. Wójt pobity do nieprzytomności
Kobieta opowiedziała dziennikarzom, jak jej 58-letni mąż, który ma chorobę serca, został zaczepiony w drodze powrotnej z łazienki przez pijanego mężczyznę, który uderzył go, a potem wykonał niegrzeczny gest.
Mój mąż poszedł do łazienki i w drodze powrotnej jeden z mężczyzn uderzył męża w rękę, jakby chciał przybić mu piątkę. Inni pasażerowie byli naprawdę zirytowani tym zachowaniem, mogło dojść do prawdziwej tragedii - relacjonowała kobieta.
Według jej relacji, jedna z pasażerek musiała siłą odepchnąć od siebie młodego mężczyznę, który chciał usiąść obok niej. Chaos trwał nawet wtedy, gdy samolot przygotowywał się do lądowania w złych warunkach pogodowych na Ibizie.
Ryanair odpowiedział na skargę
Po powrocie z wakacji para złożyła oficjalną skargę do linii lotniczej w związku z incydentem. Szkoci otrzymali odpowiedź 26 listopada. Linia lotnicza przeprosiła za wszystkie niedogodności w trakcie lotu. Jak dodała, pasażerowie zaprzestali swoich destrukcyjnych zachowań, zanim bezpiecznie wylądowali na Ibizie.
To było okropne przeżycie. Mój mąż i ja mieliśmy ciężki rok, w którym wydarzyło się wiele smutnych rzeczy, więc pomyśleliśmy, że wyjedziemy i odpoczniemy - dodaje kobieta.