Prace nad koncepcją dwupiętrowych siedzeń Núñeza Vicente rozpoczął w zeszłym roku w ramach projektu uniwersyteckiego. Kiedy jednak otrzymał nominację do Crystal Cabin Awards (najważniejszej nagrody w branży lotniczej), projekt stał się przedmiotem sporego zainteresowania.
Projekt spotkał się z mieszanymi reakcjami
Młody badacz otrzymał pokaźne dofinansowanie, więc zawiesił studia magisterskie i skoncentrował się na realizacji projektu. Pomysł na dwupoziomowe fotele w samolocie spotkał się również z krytycznymi głosami.
Niektórzy drżą na samą myśl o tym, że mieliby spędzić lot w tak ciasnej przestrzeni. Siedzenie pod kimś może być także odbierane jako gorsze czy o niższym standardzie podróży. Klasyczny układ siedzeń w samolocie zapewnia pasażerom równy podział miejsc.
Núñeza Vicente nie przejmuje się jednak krytycznymi głosami. Twierdzi, że negatywne opinie są dla niego o wiele bardziej wartościowe, niż pochwalne peany na temat jego innowacyjnego projektu.
- Moim celem tutaj jest zmiana miejsc w klasie ekonomicznej na korzyść pasażerów i dla wszystkich podróżnych, których nie stać na droższe bilety – mówił Núñeza Vicente w rozmowie z portalem CNN Travel podczas targów Aircraft Interiors Expo 2022 w Hamburgu.
Autor wierzy, że jego projekt stanie się rzeczywistością
Na początku jego fotel szezlong przewidziany był dla samolotu Flying-V, którego koncepcja jest obecnie opracowywana na politechnice w Delft. Teraz jego autor jednak uważa, że projekt mógłby zostać wdrożony w Boeingu-747, Airbusie-A330 lub dowolnym innym średnim czy dużym samolocie szerokokadłubowym.
Núñeza Vicente jest ambitny i przekonany, że jego projekt może stać się rzeczywistością. Jest to jednak długotrwały proces, a rygorystyczne zasady i przepisy branżowe mogą stanowić poważne przeszkody. Podoba wam się ten pomysł?